sobota, 25 sierpnia 2012
Siódmy dzień spisanego bólu...
Harry nie przyszedł następnego dnia po naszym spotkaniu. Szczerze mówiąc straciłam już wtedy nadzieję, że w ogóle przyjdzie, jednak nie zawiódł mnie. Przyszedł dwa dni od naszego spotkania i naprawdę ucieszyłam się na jego widok. Nie tylko dlatego, że miał mi załatwić długopis, ale polubiłam go. Opiszę ci to spotkanie dokładniej.
Big Ben wybił południe. Od rana nic nie jadłam. Nie miałam ochoty słyszeć obelg na swój temat, że powinnam zarobić, nie nękać porządnych ludzi czy po prostu słyszeć teksty matek "Nie podchodż do tej dziewczyny bo to tylko brudna i śmierdząca żebraczka" czy "ucz się bo wylądujesz na ulicy tak jak ona" I różne teksty podobne do tego. Ludzie w tych czasach są naprawdę niewyrozumiali i nieuprzejmi. Szkoda,że tylko kilka osób jest naprawdę miłych.
Nagle zobaczyłam biegnącego w moją stronę chłopaka. Zmrużyłam oczy by lepiej dostrzec co to za człowiek kiedy zauważyłam burzę tych uroczych loczków. Natychmiast na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Harry dobiegł do mojej ławki. Oparł ręce o kolana i zaczął serię głębokich wdechów i wydechów. Zaśmiałam się mimowolnie.
- Cześć Rosie - pomachał mi
- Cześć Harry - odmachałam mu nieśmiało - Nie sądziłam, że przyjdziesz -dodałam
- Wątpisz we mnie?
- Może troszkę
Harry usiadł obok mnie na ławce.
- Proszę - podał mi długopis
- O ! - zdziwiłam się widząc na długopisie napis Rosie - Dziękuję - zaczerwieniłam się
- Po co grawerowałeś na nim moje imię? To musiało cię dużo kosztować -powiedziałam
- No coś ty? Zapomniałaś, że mi nie brakuje pieniędzy - wyszczerzył się- chciałem ci sprawić przyjemność
- Och! Dziękuję - uśmiechnęłam się nieśmiało
- Mam tu jeszcze po słodkiej bułce- podał mi jedzenie
- Nie musiałeś. Chciałam tylko długopis
- Ale chciałem. Po za tym pewnie nie jadłaś dużo
Kiwnęłam głową
- Dziękuję
- Przestań ciągle dziękować - zaśmiał się
- Przepraszam - powiedziałam i wgryzłam się w bułkę
- Nie masz za co
- Czemu tak biegłeś? - zainteresowałam się
- Chciałem spędzić jak najwięcej czasu z tobą
Opuściłam głowę i włosami starałam się zakryć moją zarumienioną twarz
- Bo wiesz. Mieliśmy próbę i udało mi się urwać w przerwie na lunch - trajkotał dalej
- To bardzo miłe z twojej strony
- Wczoraj nie mogłem przyjść, ale chyba koniecznie nie był ci potrzebny długopis? - spytał
- Nie
- A właściwie po co ci długopis?- zainteresował się
Podniosłam mój zeszyt, który leżał obok mnie z prawej strony i pokazałam okładkę chłopakowi
- To jest mój zeszyt i tutaj opisuje dni.
- Taki jakby pamiętnik?- upewniał się
- Ja nazywam go moim Zeszycikiem - powiedziałam
- Jesteś urocza- zaśmiał się
- dziękuję - kolejny raz tego dnia zrobiłam się czerwona
- Wiesz, myślę, że powinnaś wrócić do domu dziecka - powiedział po chwili ciszy
Nagle opanowała mną dziwna złość . Ścisnęłam usta w wąską linię i odwróciłam głowę w drugą stronę.
- Tam będzie ci lepiej
- Harry, ale ja nie chcę tam iść, nie rozumiesz? Ty nie wiesz co to znaczy mieszkać w domu dziecka. Co prawda trochę lepiej niż z tatą, ale...- zamilkłam.
Przez ten potok słów wypowiedzianych przeze mnie nie zauważyłam, że napomknęłam o tacie. Nie wiem jaką sytuację przedstawił sobie Harry, więc nie chciałam nic mu mówić. Przede wszystkim gdzie przebywa mój tata i dlaczego. To byłoby za duże upokorzenie gdyby dowiedział się, że mój własny ojciec próbował mnie zgwałcić.
- Rosie możesz się wygadać. Chętnie cię wysłucham
- Nie. Lepiej nie. Przecież prędzej czy później i tak o mnie zapomnisz. Ludzie tylko mówią, że zaraz wrócą, a tak naprawdę nigdy nie wracają. Teraz nie ma na kogo liczyć
- Rosie, mówisz tak jakbyśmy nie mieli się nigdy spotkać
- Bo nie powinieneś się ze mną zadawać, a jeśli jacyś paparazzi przyłapią nas razem? Nie będzie to dobre ani dla ciebie ani dla mnie.
- Wiesz Rosie, ale ja cię lubię i nie obchodzi mnie co pomyślą inni. To moje życie i mogę zadawać się z kim chcę
Uśmiechnęłam się do niego delikatnie
- A może teraz coś przyjemniejszego. Twój ulubiony kolor? - spytał
- Zielony -uśmiechnęłam się szerzej- A twój?
- Różowy
- Serio? - zachichotałam
- To nie jest wcale śmieszne - zrobił obrażoną minę
- Jesteś w ogóle hetero? - zaśmiałam się
- No jasne. Wątpisz w to?
- Nie, skądże. Ile masz lat?
- Osiemnaście. Ulubione zwierzątko ?
- Kot.
- Ej, też lubię koty
Uśmiechnęłam się
- Ulubiony deser? -spytałam
- lody czekoladowe
- Ee tam... wolę truskawkowe
- Ulubiona piosenka? - spytał
- W radiu taka fajna leciała tylko nie pamiętam tytułu - zastanawiałam się
- To zaśpiewaj
- Nie umiem śpiewać- zawstydziłam się
- No proszę - zrobił psie oczka, a ja po prostu nie mogłam mu odmówić
- No dobra - uległam - Tylko się nie śmiej
So get out, get out, get out of my head -zaczęłam, a Harry zaczął śpiewać wraz ze mną.
And fall into my arms instead
I don't, I don't, don't know what it is
But I need that one thing
And you've got that one thing
Uśmiechnęliśmy się do siebie, a za chwilę usłyszeliśmy piski
- To piosenka One Direction - powiedział
- Chyba fanki cię zdemaskowały
- Na to wygląda. A tak w ogóle to naprawdę ładnie śpiewasz
- Nie prawda
Chłopak wstał i pomachał do fanek
- Następnym razem zaśpiewam ci całą piosenkę
- Następnym razem? A będzie następny raz ?
- Chyba nie myślałaś, że teraz dam ci spokój - posłał mi uśmiech - Pa Rosie - pomachał mi i popędził do swoich fanek
Odmachałam mu mimo, że już na mnie nie patrzył
Popatrzałam na długopis, który od niego dostałam i przytuliłam go do siebie jakby był najcenniejszą rzeczą na świecie
Widzisz Zeszyciku? Jednak się myliłam. Przyszedł i nawet dał mi ten długopis i bułkę do jedzenia. Po za tym powiedział, że jestem urocza. Jaki on miły.
Tak bardzo bym chciała żeby znowu przyszedł. Nie jest taki jak inni ludzie. Chyba naprawdę obchodzi go mój los.
_____________________________
Harry i Rosie :D
Co myślicie? :D
Na marchewkowym też dodałam rozdział :)
Komentujcie <3
See You Soon
Majka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W twoim wykonaniu Harry jest taki kochany...:)
OdpowiedzUsuńBoski ! Idealny! Brak mi słów!
OdpowiedzUsuńPatrycja ;**
Boski, boski boski!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak dla mnie ta rola dla Harry'ego nie pasuje, bardziej Liam czy Naiall. :D nawet Lou. Ale i tak fajnie ci to wyszło. Nawet nie wiesz jak ja kocham twój blog!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny < 3
OdpowiedzUsuńDo następnego ; *
Wchodzę dziś rano na twojego bloga a tu 3 nowe rodziły *.* i teraz 4 świetny :))
OdpowiedzUsuńKochaaaaaaaaaaaaaam twojego bloga, jest inny niż wszystkie, wyjątkowy, nietypowy. Dobrze że nie zrezygnowałaś z niego. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <33333
OdpowiedzUsuńBoski rozdział tak słodki *__* Tak jak u góry też cię kocham i twój blog ( ten drugi też :P ) naprawdę masz talent do pisania normalnie nie mogę się doczekać następnego xD
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa też kiedy pojawi się reszta zespołu <3 do kolejnego ;D
Naprawdę Zajefajny , lubię gdy tak szybko dodajesz nowy rozdział , bo piszesz cudownie..
OdpowiedzUsuńAnn
ZARĄBISTYY !! Po prostu uwielbiam to co piszesz tu i na innych blogach. Już nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://up-all-night-one-direction-love.blogspot.com/
Matko to jest boskie, dziewczyno :P
OdpowiedzUsuńKocham, kocham, kocham ♥♥♥
Czekam na next!
kadi ♥
Na samym początku przepraszam, że nie skomentowałam dwóch poprzednich rozdziałów. Po prostu ostatnio mam tyle, że po prostu się zatopiły gdzieś w tłumie. Przepraszam, będę teraz bardziej wyczulona. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się rozwinęła akcja. Harry jest kochany, że spędza czas z Rose ;) Po prostu.... mrrr ;)
Poza tym świetnie opisujesz uczucia bohaterki. Tak jakbyś była aktorką, która potrafi kreować genialne postaci. ;)
Postaram się już nic nie ominąć :*
jaki boski*.*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
łoo .
OdpowiedzUsuńopuściłam się w czytaniu ,ale już jest okej . przeczytałam te 4 rozdziały i stwierdziłam że skomentuję je w jednym komentarzu, tak będzie szybciej z uwagi, że zaraz lecę.
no to tak :
powiem szczerzę że tylko czekałam aż zaprosi Rosie do siebie, aż da jej pokój czy coś takiego .
strasznie wzruszyło mnie to opowiadanie. I bardzo mi się podoba, piszesz tak szczerze i ciekawie , że czytając to wyobrażam sobie sceny które opisujesz.
jesteś mistrzem w pisaniu , nadajesz się na aktorkę, lub pisarkę jak wspomniała @Amy . ;)
no , więc czekam na twoje kolejne rozdziały , zarówno tu ,jak na Marchewkowym <3 .
Zapraszam jeszcze do siebie . ; http://nahustawcezycia.blogspot.com/ .
karolcia. ♥
boże ja nie tylko kocham Marchewkowego!!
OdpowiedzUsuńtego też!!!
czy dzisiaj wieczorem będzie NN?
Jeeej jestes swietnaaa nigdy nie czytalam takiego dobrego bloga! zapraszam do mnie love-in-london.blog.pl oraz na bloga mojej kolezanki you-know-me.blog.pl
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Oliwia <3
booooski!!!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny??
PS. Kocham <33333
Hej ;) Jestem tu nowa, przyjaciólka mi poleciła twój blog i muszę powiedzieć, nie żałuję, że tu zawitałam ;p Świetny blog, super pomysły, jestem pod wrażeniem. Oczywiście czekam nn, juz się nie mogę doczekać.:)
OdpowiedzUsuńTak właściwie to ja( wraz z koleżanką) także prowadzimy bloga o One Direction. Jeśli masz ochotę i czas to zapraszam:) : http://illtaketoanotherworld.blogspot.com/2012/08/rozdzia-19.html#comment-form
Pozdrawiam xxx
Zajebisty , jak ty to robisz że piszesz takie świetne rozdziały ?
OdpowiedzUsuńświetny ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie ;)
http://www.youaremywonderwallxx.blogspot.com/
Jeeeezuuu kocham ciebie i twoje blogi! raz dziana dziewczyna a raz bezdomna!!! zajebiste!!! rób dalej to co robisz i nie zapominaj jak ja to nazywam "marchewkowym świcie" bo też go uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńWiesz co? Jesteś straszna! To kolejny rozdział przy którym się rozpłakałam xD Jak tak dalej pójdzie to mi się chusteczki skończą. Opowiadanie ogólnie jest ciekawe i czekam aż dodasz następne części ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Mogłabyś dodać zdjęcia bohaterów czy też chociażby samej Rose.
ej no super po prostu adkalsdfha i jeszcze Harry przyniósł jej ten długopis i nawet z jej imieniem <33 no i się nawet na bułkę rzucił. xd haha
OdpowiedzUsuń