Są takie chwilę w życiu, których tak bardzo pragniesz, a kiedy to staje się rzeczywistością dopiero po wszystkim uświadamiasz sobie, że to jest złe, nie powinno się zdarzyć. Nie chcę żeby to tak brzmiało, ale tak jest.
Przeżyłam najpiękniejszą chwilę w moim życiu z najcudowniejszym facetem jakiego kiedykolwiek ta ziemia nosiła. Wszystko niestety ma swoje konsekwencje. Czasem dobre, czasem złe. A najgorsze jest to, że w tej sytuacji nie wiem czego się spodziewać. Trudno jest tu określić moje stanowisko. Bije się z myślami. Próbuje wymyślić coś mądrego chociaż wiem, że już nic tego nie zmieni. Nachodzą mnie teraz myśli czy gdybyśmy byli tu pół roku wcześniej to stałoby się dokładnie to co tutaj. Czy wtedy bym to wszystko zatrzymała? Myślę, że w tym przypadku czas i miejsce nie mają znaczenia. Mimo wszystko, wiem co czuję, wiem jakie mam plany, ale czy ta druga strona jest ta sama? Możesz nie rozumieć o czym ja mówię, możesz się nawet nie domyślać. Wiem, że ta sytuacja jest dość niespodziewana, bo nawet i ja z moją rozwiniętą wyobraźnią nie mogę pojąć jak to się stało.
Wiesz... chciałabym czytać w myślach, chociaż tej jednej osobie. Wiedziałabym wtedy co zrobić żeby nam wszystkim było dobrze. Chyba nie będę potrafiła żyć z tą świadomością, że to co stało się między mną a Harrym zaszkodzi jego związku z Cher. Tak, powiedziałam mu wszystko. Moje uczucia, myśli. Pytasz jak to się stało, skoro prawie rok ukrywam swoje uczucia i do tej pory nie zostałam zdemaskowana? Pisałam ci ostatnio o tym, że mam te gorsze i lepsze dni. Pamiętasz, prawda? To był ten gorszy dzień. Stworzyłam sobie warunki do spokojnego użalania się nad sobą, tylko trochę mi nie wyszło. Ale ty jeszcze nie wiesz wszystkiego. Trudno jest mi to powiedzieć wprost. Dlatego to opisze. Choć na pewno nie będę potrafiła odzwierciedlić tego tak jak w rzeczywistości. Przynajmniej spróbuje.
Zostaliśmy zaproszeni na imprezę do Ed'a. Chłopcy wyrazili pozytywną myśl na ten temat. Tylko nie ja. Lubię Ed'a, ale nie miałam ochoty imprezować. Oczywiście nie musiałabym patrzyć na Harry'ego i Cher całujących się pod ścianą, tak jak ostatnim razem, bo Cher wyjechała na jakiś czas z Londynu. Ona też jest piosenkarką, więc powinniśmy się liczyć z tym, że nie zawsze będzie towarzyszyła Styles'owi.
- Na pewno nie chcesz jechać? - spytał Niall kolejny raz tego wieczoru
- Przecież mówiłam, że nie - uśmiechnęłam się - Nie czuję się najlepiej
- Może ktoś powinien z tobą zostać? - zainteresował się Louis
- Przecież nie jestem małym dzieckiem. Potrafię się sobą zająć. Po za tym nie chcę wam psuć wieczoru
- Ale...
- Dorosła jestem już, prawda?
- Dajcie już spokój, przecież poradzi sobie - wstawił się za mną Zayn
- No dobrze - Lou dał za wygraną - Ale gdyby coś to dzwoń
- Tak, tato. To bawcie się dobrze - powiedziałam i zamknęłam za nimi drzwi
Od razu skierowałam się do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. W tym momencie sztuczny uśmiech zszedł mi z twarzy, a wszystkie łzy, które starałam się wytrzymać cały dzień, wypłynęły od razu gdy zostałam sama. Jak gdyby tylko czekały aby wydostać się na zewnątrz. Powód zawsze był ten sam.
Drzwi się nagle otworzyły i niespodziewanie stanął w nich Harry
- Zapomniałem tele...- dopiero teraz zdawał się zauważyć w jakim jestem stanie - ...fonu. Wiesz może...
- w kuchni - przerwałam mu i otarłam łzy
Harry wyszedł z mojego pokoju i uderzyłam się w głowę, za taką bezmyślność.
Chłopak wrócił z powrotem z telefonem w ręku. Nic nie mówiąc wykręcił jakiś numer i czekał na połączenie przypatrując mi się z uwagą
- Halo? Jedzcie sami, ja zostanę z Rose. Nie, nic się nie stało, ale sam mówiłeś żeby ktoś z nią został. No wiem. Przeproś go ode mnie. Zrozumie przecież. No to na razie - rozłączył się i podszedł do okna prawdopodobnie sprawdzić czy chłopcy już odjechali. Potem usiadł koło mnie na łóżku i patrzył na mnie przez chwilę w milczeniu
- Czemu nie pojechałeś? - spytałam przełykając łzy
- Miałem cię tak zostawić? - spytał
- Przecież nic mi nie jest
- Rosie, przecież nie jestem ślepy
Podkuliłam pod siebie nogi i zakryłam twarz włosami żeby moje łzy nie były aż tak widoczne.
- Nie mów do mnie "Rosie" - powiedziałam cicho
- Dlaczego? - zdziwił się
Milczałam. Przecież nie mogłam mu powiedzieć, że źle to na mnie działa. Że czuję się wtedy jakbym była jego. Przecież wypowiada to w sposób jak nikt inny nigdy tego nie robił.
- Powiedz, czy robimy coś źle? Jesteś nieszczęśliwa
Pokręciłam przecząco głową i otarłam łzy, które powoli przysłaniały mi obraz. Jeszcze trochę a mi okulary zaparują.
- Nie wiem już co mam robić. Chciałem cię pocieszyć, ale nie potrafię tego zrobić. Nie wiem czy mogę powiedzieć, że będzie dobrze, skoro nie znam powodu twojego smutku. Czy to przez jakiegoś chłopaka? Powiedz mi proszę
Spojrzałam na niego swoimi zapłakanymi oczyma i kiwnęłam twierdząco głową.
- Chodź tu - wyciągnął w moją stronę ręce
Bez wahania przybliżyłam się do niego i przytuliłam się najmocniej jak potrafiłam. On posadził mnie sobie kolana, tak jak robił to zawsze i przytulił mnie tak mocno jak nigdy przedtem. Mogłabym tak trwać zawsze.
- Powiedz mi, a znajdę tego gnoja, który złamał ci serce i zabije go - powiedział nie przerywając tulenia
Kiwnęłam przecząco głową co pewnie poczuł i rozpłakałam się jeszcze bardziej. Oderwał mnie od siebie, tak że teraz patrzyłam na niego. Zdjął mi okulary i wierzchem dłoni otarł mi łzy. Odwróciłam wzrok nie mogąc myśleć o tym w jakim stanie on mnie teraz widzi.
- Nie mogę - szepnęłam
- Dlaczego? - spytał
- Nie rozumiesz?
- Czego? - zdziwił się i skierował moją twarz tak żebym patrzyła mu w oczy
Jego oczy uparcie wpatrywały się w moje, jakby tam chciały znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania. Nie mogłam wytrzymać. Uległam tym cudownym zielonym oczom, które miały dać mi nadzieję na lepsze jutro
- Nie mogę pozwolić żebyś popełnił samobójstwo - powiedziałam cicho
Widziałam zszokowaną minę Harry'ego i miałam wyrzuty, że mu to powiedziałam. Miałam tylko nadzieję, że nie zrzuci mnie ze swoich kolan, ale nic takiego się nie stało
- Nie musisz nic mówić, przecież wiem wszystko. Że to tylko ja jestem w tobie zakochana, a ty jesteś z Cher. Nic od ciebie nie oczekuję - powiedziałam kiedy Harry przez dłuższy czas milczał.
- Jak długo? - spytał jakby nieobecny
- Nie pamiętam. Odkąd tylko cię poznałam, Harry. Zawsze byłeś dobrą myślą obok mnie.
- To znaczy, że przez ten cały czas płakałaś przeze mnie? Przez tą...miłość?
- Między innymi - powiedziałam cicho - ale nie czuj się winny, to nie twoja wina
Siedziałam cicho tak samo jak Harry. Nikt nie chciał się w tej chwili odezwać. Wszystko co przez tak długi czas ukrywałam legło w gruzach. Teraz on wiedział. Czy tylko ja uważam że to może diametralnie zmienić relacje między nami?
Westchnęłam ciężko i powiedziałam wpatrując się wszędzie byle tylko nie na Harry'ego
- Jestem żałosna - chciałam zejść z jego kolan, ale on mnie przytrzymał
- Wcale nie jesteś - powiedział i zgarnął niesforny kosmyk opadający mi na twarz
- Zrobisz coś dla mnie? - spytałam cicho
- Tak?
- Przytul się do mnie, choć na 5 sekund. Poczuję Twój zapach, dotknę Ciebie, przez chwilę będziesz mój. Potem, obiecuję już nie przeszkodzę Ci w życiu
Chłopak nie powiedział ani słowa tylko zrobił to o co poprosiłam. Zamknęłam oczy żeby bardziej poczuć bliskość między nami. Przytuliłam mocniej Harry'ego i pozwoliłam łzom swobodnie płynąć po moich policzkach. Trwaliśmy tak dłuższy czas a Harry kołysał mną lekko na boki, w geście pocieszenia.
- Co byś zrobił, mając świadomość, że widzisz mnie po raz ostatni? - spytałam drżącym głosem
Harry odsunął mnie od siebie i spojrzał na mnie przestraszony
- Chyba ty nie chcesz...
- Nie, na razie nie - powiedziałam nie pewnie - Po prostu załóż, że tak jest
Harry długo milczał. Nie wiedziałam jak mam to interpretować. W końcu, ku mojemu zdziwieniu, Harry pogłaskał wierzchem dłoni mój policzek, tym samym wywołując u mnie miłe dreszcze. Po chwili poczułam delikatny pocałunek złożony na moich ustach.
Spojrzałam zdziwiona w oczy Harry'ego jakby niepewna czy to w ogóle się stało. Nie dane mi było dobrze ochłonąć, bo Harry ponownie mnie pocałował. Tym razem dłużej i także ja włączyłam się do tej czynności.
W brzuszku czułam przyjemne łaskotanie, a serce mi biło z ogromną prędkością.
Harry nie przestawał pieścić moich ust, ja też nie zrezygnowałam z tej przyjemności. Czułam jakby chociaż na chwilę spełniły się moje marzenia.
Chłopak delikatnie położył mnie na łóżku nie zaprzestając wcześniejszej czynności.
Wszystko co tu się działo przybierało na sile. Pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, a atmosfera między nami coraz gorętsza. Nawet nie zauważyłam kiedy leżeliśmy obok siebie bez koszulek. Nie miałam pojęcia dlaczego to się dzieje i przede wszystkim dlaczego Harry to robi. Wiedziałam, że to nie w porządku, że to nie powinno mieć miejsca, ale nie mogłam tego zatrzymać, nie chciałam. W końcu porzuciłam te rozmyślania, całkowicie oddając się chwilom tej cudownej nocy
Teraz już wiesz co miałam na myśli pisząc ten wstęp. I teraz naprawdę nie wiem jak to się stało. Nie mam pojęcia dlaczego Harry rozpoczął to wszystko tym pocałunkiem i im bardziej o tym myślę, tym bardziej mnie to smuci. Nie chodzi tu o to co się stało tej nocy, ale o uczucia. Dla mnie to nie był tylko seks. Ja się z nim kochałam. Nie wiem jak On to interpretuje. Czy tylko jako zaspokojenie swojej potrzeby, czy odnalazł we mnie coś innego. Przecież uważał mnie za swoją siostrę, ale przecież między rodzeństwem nie dochodzi do takich sytuacji. Boję się tego co będzie dalej. On powie "Zapomnijmy o tym, to był błąd, nikt nie może się o tym dowiedzieć, a przede wszystkim Cher". Gdyby to powiedział mogłabym się do tego dostosować, dla niego, ale nie wiem jak długo bym wytrzymała, patrząc na niego i nie wspominać tej nocy lub widząc ich razem. Nie wiem czy temu podołam. Tak bardzo broniłam się przed tym aby nie zniszczyć ich związku. A teraz? Wszystko balansuje na krawędzi choć tylko my o tym wiemy.
W mojej głowie układa się plan żeby temu zapobiec, ale nie jestem co do niego pewna. Zawsze ktoś ucierpi, ale nie mogę pozwolić żeby to był Harry. Za bardzo go kocham.
_________________________________________
Witam! :) Wiem, że nie upłynęły jeszcze 24 godziny od ostatniego posta i pewnie nie wszyscy jeszcze zdążyli go przeczytać, ale tak bardzo nie mogłam się doczekać żeby dodać ten rozdział, że już wrzucam.
Pisząc go czułam się jakbym to ja była Rose. Jestem z niego bardzo zadowolona i nie zaprzeczam, że według mnie to najlepszy rozdział napisany do tej pory :)
A wy co myślicie?
Wrzuciłam tu "Irresistible" choć na początku chciałam wziąć "Change my mind" . W ogólne odnoszę takie wrażenie jakby piosenki na "Take Me Home" były napisane specjalnie dla Rose i sytuacji zawartej w tym opowiadaniu. Tak, to głupie ;P
See You Soon ♥
Majka
AAAAAA TO JEST NALEPSZY ROZDZIAŁ JAKI NAPISAŁAŚ
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NASTEPNY :D:D
No więc zawsze piszę komentarze i taki tam i jak zwykle nie wiem co napisać;( Chciałabym tu wszystko opisać, ale po prostu nie umiem dobrać odpowiednich słów. Powtarzam to przy każdym rozdziale, że masz talent, super piszesz no i jesteś po prostu zajebista, że stworzyłaś, taki swój własny świat z One Direction...To jest prawda. Twoje opowiadanie czyta się z nieukrywaną radością. A to, co tutaj dzisiaj napisałaś ten rozdział jest przepiękny. Ciekawe czy Harry też czuje coś do Rosie. Według mnie ta Cher wszystko tutaj psuje.... Ja chcę wiedzieć czy on ją kocha, no... Ja się tam cieszę, że dodałaś teraz ten rozdział ;) Po prostu bosko piszesz, tak cudownie, że aż brak mi słów ;) No i jeszcze ta piosenka, idealnie zgrana do tego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam<3
Kocham<<<333
O MÓJ BOŻE! CZY TY TO WIDZIAŁEŚ? KURWA MAĆ! JESTEM ZŁA NA HARRY'EGO BO BYĆ MOŻE DAJE ROSE NADZIEJĘ, KTÓRA JEST ZŁA. TAK TO GŁUPIE, BO JAK NADZIEJA MOŻE BYĆ ZŁA? NO ALE JAK POTEM ON BĘDZIE Z CHER TO ONA (ROSE) MOŻE TEGO NIE WYTRZYMAĆ, NIE? ALE TO WSZYSTKO POZOSTAWIAM JUŻ TOBIE A MI POZOSTAŁO CIERPLIWIE CZEKAĆ NA NASTĘPNY WSPANIAŁY ROZDZIAŁ. I WIESZ CO? JA NIE UWAŻAM, ŻE TEN JEST NAJLEPSZY. A WIESZ CZEMU? BO WSZYSTKIE TWOJE ROZDZIAŁY SĄ CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńNO WIĘC DO NASTĘPNEGO :p
WSPAMNIAŁY! BOSKI ! GENIALNYY!!!
OdpowiedzUsuńJeju, no ja już nei wiem co pisać w tych komenatzrach :( Jest bajeczny!
OdpowiedzUsuńSex, Rose i Harrry WOW! ♥♥♥
Yeaaah yeaaah yeaaaaah doczekałam się takiego cudownego momentu między Ross a Hazzą <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, równie doskonały rozdział :)
Bardzo fajny rozdział:) Czyżby Rose planowała się wyprowadzić od 1D?? Już nie mogę się doczekać kolejnego:)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana prze ze mnie Liebster Award Więcej informacji u mnie na blogu : www.stey-czy-lexer.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwieetny, to z Harrym i Rose, AAAAAAAA no po prostu fantastyczne. Jeśli Hazza będzie z Cher,to normalnie się zabije, to znaczy pewnie Rose, ale lepiej nie xD Czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńTalent talent i tyle mogę powiedziec o tobie ogromny talent kochana!
OdpowiedzUsuńZapraszam cię tutaj: http://one-direction-only-moments.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Award. Zajrzyj koniecznie!
Kocham
Emily<3
Hej miśku! Po pierwsze bardzo, bardzo, bardzo mocno Cię przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniej notki, ale... nie zdążyłam. Byłam u kuzynów i nie wchodziłam na bloggera, a jak się okazało strasznie szybko dodałaś kolejny rozdział. Wiesz... chyba trochę nie zrozumiałam. Przeniosłaś się o rok w przód? Ale po co? Nie rozumiem tego, nie miałaś pomysłów? Proszę, wytłumacz mi to, bo nie chce mi się nad tym myśleć xd poprzedni rozdział podobnie jak Tobie jakoś nie przypadł mi do gustu. Był taki... w innym stylu? No nie wiem... czułam się tak, jakbym nie czytała przeżyć Rose tylko jakieś innej dziewczyny o której nic nie wiem. Jakby była zupełnie obcą osobą i naprawdę nie mam pojęcia dlaczego.
OdpowiedzUsuńA ten rozdział... również mi się nie podoba. Chociaż... nie no, w sumie tak naprawdę, to mi się podoba. A nawet bardzo. Nie podoba mi się co innego - zachowanie Harry'ego. Wiesz, co sobie o nim teraz myślę? Wredny, podły, dwulicowy sukinsyn i nic więcej. Rose niepotrzebnie wylewa swoje łzy na niego, bo on zwyczajnie nie jest ich wart. Nie zapominajmy, że w czasie seksu z Rose był jeszcze z Cher. Nawet słowem nie wspominał o jakimkolwiek zerwaniu, więc wytłumaczenie jest tylko jedno - zdrada. Przepraszam bardzo, ale czy tak zachowuje się przyjaciel? Chłopak? Osoba, której się ufa? Bo nie ma wątpliwości, że Rose mu ufała, a on ją po prostu wykorzystał. Nie ma wątpliwości, że ufała mu również Cher i co? Ją także wykorzystał. Nie podoba mi się to, bardzo mi się nie podoba. Nie ma nic gorszego niż świadome bawienie się uczuciami drugiego człowieka i w tym momencie Harry nie ma żadnego usprawiedliwienia! Jestem bardzo ciekawa jak mi to wszystko wytłumaczysz, bo chyba Hazza ma być tym dobrym bohaterem, prawda? No cóż, dzisiaj się więcej nie rozpiszę, mam nadzieję, że niczym nie uraziłam.
Pozdrawiam!
Martyna ;*
Hej! Wcale nie mam Ci za złe, że nie skomentowałaś poprzedniego rozdziału i nie musisz przepraszać. Tak myślałam, że nie wszyscy zdążą skomentować, ale nie mogłam się powstrzymać żeby dodać nowy rozdział. Zwłaszcza, że jego pisanie poszło mi wyjątkowo szybko.
UsuńWięc tak. Kiedy opowiadanie się zaczęło był koniec czerwca. Teraz mamy lipiec następnego roku. Dowodem są urodziny Rose. Pytasz się mnie dlaczego. Nie będę ci tego tłumaczyć, bo bym wydała co chcę zrobić dalej. Powiem Ci tylko tyle, że w następnym wpisie wszystkie Twoje wątpliwości i pytania się wyjaśnią.
Rozumiem Twoje odczucia co do ostatniego rozdziału. Jakoś, szczerze mówiąc, pisałam go tak na "odwal się" . Wszystko tylko dlatego, że nie mogłam się doczekać napisania właśnie tego rozdziału.
Co do Harry'ego. Przede wszystkim nie chciałam żebyś aż tak zmieniła zdanie co do niego. Pisząc ten rozdział kierowałam się głownie uczuciami Rose. Nie chciałam przedstawiać tu Harry'ego w złym świetle, ale tak. Zdradził Cher, tylko nie wiem czy można to nazwać wykorzystaniem skoro Rose naprawdę tego chciała. Trudno mi się za niego wytłumaczyć.
I wcale mnie nie uraziłaś. Cenię sobie szczerość i to, że nie boisz się pokazać co Ci się nie podoba. Nie wiem czy w tym komentarzu zdołałam Ci cokolwiek wyjaśnić, ale tak jak powiedziałam- wszystko będzie jasne w następnej notce.
Dziękuję :* :)
Majka
Nie no spoko. Tylko że wiesz, raz się trochę czepnęłam jednej blogerki (najdelikatniej jak umiałam, swoją drogą) i zaczęła się mnie pytać po co to robię i po co czytam, jeśli mi się nie podoba -.- ludzie są różni, dlatego dmucham na zimne i zawsze piszę, że nie chciałam niczym urazić itp., ale jednocześnie zawsze jestem szczera i mówią co myślę. Dobra, a teraz tak: nie mogę się doczekać nowego rozdziału, skoro mówisz, że się wyjaśni, ale nie dodawaj go jutro. Znaczy wiesz, jutro poniedziałek i w domu będę, ale nie chodzi o to. Po prostu nie lubię, jak ktoś dodaje codziennie, bo wtedy jeszcze nie dotarło do mnie wszystko z jednej notki, a już mam następną. Może to dziwne, ale cóż, tak mam ;D
UsuńHm, dlaczego pisałaś na odwal się, jeśli po prostu mogłaś napisać to, co będzie w następnym rozdziale? Nie ogarniam, znowu. Zresztą, dzisiaj niczego nie ogarniam, w ogóle czy ja kiedykolwiek coś ogarniam? O.o Chyba jednak nie.
I jeszcze... Harry. Dobra, Rose tego chciała, owszem, ale zauważ, że teraz będzie cierpieć jeszcze bardziej patrząc na Hazzę i Cher, nie sądzisz? Z kolei Cher będzie żyć w kłamstwie przekonana o uczciwości swojego chłopaka. Więc może Rose nie została wykorzystana, ale z pewnością to całe zajście nie przyniosło/nie przyniesie jej nic dobrego. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Pozdrawiam!
Martyna ;*
Haha :P Rozumiem :D
UsuńNie, następny wpis będzie później. Przypuszczam, że w przyszłą sobotę :)
Sama nie wiem dlaczego napisałam tamten rozdział. Po prostu musiałam dodać jeszcze coś od Rose o jej uczuciach i wypadałoby opisać choć troszkę jej urodziny.
A to z Rose i Harry'm naprawdę wszystko się wyjaśni. Nie będę Ci mówić zbyt wiele, bo lubię być tajemnicza :D Ale zapewniam Cię, że Rose nie będzie odczuwała tego tak bardzo boleśnie jak się Wam wszystkim wydaje. Następny wpis będzie naprawdę rozstrzygający. I nie zdziwię się, że będziecie chciały mnie za niego zabić xD
Majka :)
W sobotę powiadasz? Spoko, będzie idealnie ;)
UsuńA no chyba że tak. Rozumiem ;D
Co? Jak to? No najpierw mówisz, że Rose nie będzie tego boleśnie odczuwać, a po chwili, że nie zdziwisz się, jak będziemy chciały Cię zabić? O kurde, teraz tylko weź to rozkmiń. Hm, nie, może lepiej nie. Zostawmy to, wszystkiego się przecież dowiem w swoim czasie ;P
Martyna ;*
No i tak ma być, ale niech harry będzie z Rose. ;d i niech rzuci Cher . :D i ten seks haha. <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
założyłam nowego bloga opowiadanie z 1D , wejdź a może cię zaciekawi : http://rememberhowmuchitmeanttoyou.blogspot.com/
No po prostu... ahh... Nie ma słów. Przecudowny. Idealny ^^
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepszy rozdział xD ale kiedy następny ?? bo nie wytrzymie do natępnego tygodnia??
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym ♥_♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział czekam na następny ! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://onedirectionismylive-poland.blogspot.com/
Kiedy kolejny ?!!! Ja musze wiedzieć co Harry zrobi :d Cudnie<3
OdpowiedzUsuńNominowałam cię :D http://you-only-livee-once.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńNo hej! :D Nie mogę stwierdzić czy to najlepszy rozdział, ponieważ jeszcze tamte muszę nadrobić z czytaniem, ale wiedz że ten jest niesamowity. Zamiast czytać lekturę czytam twojego bloga no! Widzisz co robić? xd Rozdział hipnotajzing. *.*
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co będzie dalej, a zwłaszcza co po tym wszystkim powie Harry. Obawiam się najgorszego- że może być nadal z Cher! Proszę nie rób mi tego!
PS: Jak miło, że ktoś mnie jeszcze tu pamięta. :3 dziękuje bardzo za polecenie, masz dobre serce! :) Pozdrawiam i czekam na następny rozdział. xx
Super, kocham cię :* To jeden z moich ulubionych rozdziałów :)
OdpowiedzUsuńCzesć mała! Nominowałyśmy cię jeszcze raz na Liebster Award! Zapraszamy do na!
OdpowiedzUsuńwww.harry-louis-1d-and-we.blogspot.com
O Kurwaa. !
OdpowiedzUsuńNastępna rzecz której nie ogarniam ...
Za dużo jak na moją głowę .
Przepraszam, ale nie skomentuję tego bo po prostu nie ogarniam Styles'a u Ciebie .. Naprawdę .
Myślę że to sprostujesz w następnym ; *
Nie ogarniam. Na prawdę...
oooooo CUDOWNE!!!! OD POCZĄTKU BYŁAM ZA TYM ŻEBY POMIEDZY NIMICOŚ BYŁO!!! NIECH ON ZUCI TĄ JEBANA CHER I BEDZIE Z ROSE!!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńŁołołoło!!!! O_o
OdpowiedzUsuńAle żeś pojechała, siostro!! :O
No po prostu szczena do kolan!!!
Masz rację, to chyba najlepszy rozdział do tej pory.
Zawalił mnie z nóg, po prostu!
O, Jezusie!
Czemu Harry to zrobił?! Czy on jednak kocha Rosie?!!
O maaaaj....
Się podjarałam przez Cb! xD
No normalnie nie wiem co powiedzieć!!!!
BŁAGAM CIE, dodaj szybko następny!!!!!!! <33
Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
http://blue-batterfly-one-direction.blogspot.com/ :)
Boze, boże jakie to jest cudowne ;)) Oj Harry terazto naprawdę <3 Zakochałam się w twoim opowiadaniu , jestem twoją wielką fanką !!! ;**
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Poczuję Twój zapach, dotknę Ciebie, przez chwilę będziesz mój... to jedne z piękniejszych słów jakie można komuś wyznać :) brawo!!! wzruszajace i poruszające !!!
OdpowiedzUsuńRozdział genialny ^^
OdpowiedzUsuńNie mogę zrozumieć dlaczego Harry to zrobił,
jestem strasznie ciekawa jak to potoczy się dalej ;)
Nominowałam cię do konkursu Libster Award, więcej informacji u mnie: http:// http://kochajaca-bezustannie-blog.blogspot.com/
OMG!!!!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak sie jaram!!!
Czekam na nastepny!!!
Iwona :*
Nie napiszę długiego komentarza z nadzieją, że go przeczytasz. Napiszę krótko, bo nie wiem co powiedzieć no... i może też dlatego że mi się nie chce rozpisywać co i tak w sumie nie miałoby większego sensu. Twoje opowiadanie jest bardzo rzeczywiste, piszesz to tak, że nie mogę się oderwać od czytania. Dziewczyno, nie kończ tego x
OdpowiedzUsuńŚwietny pisz dalej.Co zrobi Harry z kim będzie z Cher czy z Rosie??
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D:D:D
Matko kocham <333 ale oni razem, wyczuwam, ze się to źle skończy :[ na razie nie jestem w stanie napisać nic więcej ale w epilogu się rozpiszę <333333
OdpowiedzUsuń