wtorek, 15 stycznia 2013

Without You - Rozdział 7

 "Przytul mnie mocno, nie pozwól oddychać"*


Rose siedziała na sofie obszytej ciemnobrązowym materiałem. W dłoniach trzymała książkę. Co chwila wierciła się, by odnaleźć dogodną pozycję. Na stoliku stała porzucona filiżanka z zimną już herbatą. Zegar ścienny niespokojnie tykał, jakby chciał przypomnieć, że straconego czasu już się nie wróci.
Rose zanurzała się w świat książki, wcielając się w główną bohaterkę. Nie przeszkadzał jej nawet bolący kark, który już po kilku minutach zaczął sztywnieć kiedy dziewczyna zwisała głową w dół. Nawet jej ręce odmówiły posłuszeństwa i ciężko było jej utrzymać grubą książkę. Właśnie młoda panna Barrett, ze wzrokiem wbitym w papierowe stronnice, próbowała usiąść, kiedy rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
Niechętnie odłożyła książkę grzbietem w górze i wcisnęła stopy w puchate kapcie.
Kolejny raz odezwał się dzwonek, a dziewczyna, jakby wciąż była w świecie wyobraźni, nie mogła sobie przypomnieć kto może do niej zawitać.
Ciemnowłosa już podchodziła do drzwi kiedy ku jej zdumieniu otworzyły się same, a raczej dzięki rozradowanej blondynce.
- Cześć Mary! - zaświergotała wesoło dziewczyna i delikatnie zamknęła za sobą drzwi.
Zdążyła jeszcze w biegu ściągnąć wysokie buty na koturnie zanim Rose zrozumiała, że tym razem jej przyjaciółka nie przyszła bez powodu.
- Zamierzasz tak wyjść? - spytała oburzona wskazując na lekko przybrudzone dresy.
- Nie, Bonnie. Właśnie zamierzałam się przebrać - dodała pospiesznie.
Wzrok blondynki uciekł w stronę małego stoliczka przy sofie, a wszelkie słowa ciemnowłosej straciły całe brzmienie.
- Wspaniale, że chcesz rozwijać swoją wyobraźnię, ale chyba zapomniałaś, że za pięć minut ma tu być Justin - powiedziała Bonnie i jej lewa ręka wystrzeliła przed oczy Rose, ukazując srebrny zegarek.
Dziewczyna odsunęła lekko jej rękę, ponieważ blondynka przystawiła ją tak blisko, że trudno było cokolwiek dostrzec.
- Tak, tak. Już późno - mruknęła niewyraźnie.
Nawet nie próbowała tłumaczyć przyjaciółce przez co straciła poczucie czasu.
Wyminęła przyjaciółkę i dotarła do niewielkiego stolika obok sofy. W lewą rękę wzięła książkę, a w prawą filiżankę herbaty, którą zaniosła do niewielkiej kuchni. Krzyknęła jeszcze do Bonnie żeby się rozgościła, ale wcale nie musiała tego mówić, bo panna Spring pół siedziała,pół leżała na sofie z nogami na stoliczku.
Rose szybko doprowadziła się do porządku, a wiele robić nie musiała. Przebrała ubrania i wyszczotkowała włosy.
W malutkim saloniku zastała Bonnie, wypatrującą czegoś przez okno. Dziewczyna zaraz się odwróciła i uśmiechnęła się radośnie.
- Justina jeszcze nie ma - zakomunikowała.
Rose kiwnęła głową ze zrozumieniem i usiadła na sofie.
- Tak się cieszę, że pogodziliście się z Justinem. Już nie mogłam znieść waszych humorków. Też chciałabym móc z nim zaśpiewać, ale już poznał się na moim talencie do śpiewania, a raczej jego braku - Bonnie wyrzuciła z siebie potok słów. Rose czasem zastanawiała się jak ona to robi, że tak szybko mówi i nie opluwa wszystkiego dookoła. Właśnie miała ją o to zapytać, ale powstrzymała ją myśl, że to odrobinę niestosowne. Zamiast tego uśmiechnęła się do niej.
- Nareszcie mama znalazła kogoś na moje miejsce w sklepie, bo praca tam jest strasznie nudna. Dzięki temu mogę teraz zostać z Michaelem. A właśnie gdzie on się podział? - Bonnie rozglądała się i nasłuchiwała żeby przyłapać małego chłopca.
- Micky śpi, ale to chyba nie potrwa już długo, bo uciął sobie dość długą drzemkę. Za to w nocy dał mi popalić - dziewczyna westchnęła na samo wspomnienie płaczliwej nocy.
- Jednak ci nie zazdroszczę. Ciężko mi zrozumieć jak sobie sama dajesz radę. W końcu w bardzo młodym wieku zaszłaś w ciążę.
Rose spojrzała na nią z wzrokiem typu uważaj-bo-powiesz-coś-czego-będziesz-żałować, ale Bonnie się wcale nie przejęła i być może w końcu by powiedziała coś nieprzyjemnego, choćby nieświadomie, gdyby nie dzwonek do drzwi.
Rosemary poderwała się szybko, a za nią Bonnie, która prawdopodobnie już zapomniała o czym przed chwilą mówiła.
W progu stał uśmiechnięty Justin. Rose wpuściła go, mrucząc słowa powitania. Jej przyjaciółka rozmawiała teraz z chłopakiem, a ona zgarnęła jeszcze torebkę i wbiegła do małego pokoju. Przy ścianie znajdowało się drewniane łóżeczko, gdzie spał mały Micky.
Rose pomachała mu z progu i szepnęła "Kocham cię" zanim wyszła. Po kilka razy powtarzała przyjaciółce wszystko, co dotyczyło opieki nad małym dzieckiem, a Bonnie ze znużeniem wysłuchiwała matycznego żargonu. Justin próbował powstrzymać śmiech, ale nie dał rady, a Rosemary zrugała go za bezmyślność i brak umiejętności zachowania powagi w trudnych sytuacjach. Przez całą drogę tłumaczyła mu co by mogło się stać gdyby Bonnie podała Michaelowi zbyt ciepłe mleko, a Justin uśmiechał się w duchu z myślą, że Micky'emu lepsza mamusia trafić się nie mogła.



- Było tak strasznie? - spytał z uśmiechem Justin po czym zdjął duże słuchawki z uszu.
- Było świetnie - odwzajemniła uśmiech i wyszła za przyjacielem z małego pomieszczenia.
- Dzięki Adam - Justin przybił "piątkę" z mężczyzną około trzydziestki, który zajmował się sprzętem i obserwował ich zza szyby.
Rose również mruknęła nieśmiało słowa podziękowania.
- Może pójdziemy do Blue Rose? - spytał Justin kiedy wychodzili na długi korytarz.
- Wiesz, chyba powinnam jechać do domu. Bonnie wydawała się dzisiaj wyjątkowo roztrzepana.
Justin zaśmiał się wesoło, próbując zatuszować nutkę rozczarowania.
- A może jednak mógłbym dołączyć tą piosenkę do albumu?- zaptał z nadzieją.
- Jasne, ale tylko jeśli będziesz śpiewał sam.
Zbliżali się prawie do końca korytarza kiedy zorientowali się, że z bocznej "uliczki" dochodzą wesołe głosy.
- Cześć chłopaki! - zawołał głośno Justin i uniósł prawą rękę kiedy grupka uśmiechniętych chłopców zatrzymała się obok nich.
Rose podniosła zadumioną twarz do góry i od razu tego pożałowała. Jej twarz przybrała najjaśniejszy odcień bieli.
- To jest Mary. To właśnie ona ma pisać dla was piosenki - zakomunikował Justin.
Rose wcale nie zwracała uwagi na śmiechy i powitania chłopców. Jej wzrok spotkał się z przenikliwym spojrzeniem szmaragdowych oczu. Oboje nie mogli wyjść z szoku jakiego doznali po tym niespodziewanym spotkaniu i może dlatego żadne z nich nie odwróciło spojrzenia.
Rose przytrzymywała się kurczowo swojej torebki, w myślach powtarzając tylko "żeby mnie nie poznał, żeby mnie nie poznał". Jednak i jego oczy były pełne niedowierzania, ale dobrze wiedziały kogo mają przed sobą.
- Rosie - powiedział cicho Harry, ale wszyscy go usłyszeli bardzo dobrze.
Rozmowy na chwilę się przyciszyły. Chłopcy zaczęli dyskutować nad nowym odkryciem przyjaciela, ale to wcale nie obeszło ani Harry'ego, ani Rose.
W tym samym czasie dziewczyna wypuściła z rąk torbę, którą wcześniej tak mocno trzymała. Teraz już nie starała się ukryć przerażenia.
- Rosie, to naprawę ty - powiedział chłopak, ale wciąż jakby czekał na potwierdzenie jego przypuszczeń.
Na twarzy dziewczyny zabłąkał się blady uśmiech. Kiwnęła ledwo zauważalnie głową, ale to w zupełności wystarczyło Harry'emu.
Zakłopotana Rosemary spuściła wzrok, spodziewając się wybuchu z jego strony. Nic takiego jednak nie nastąpiło.
Rose nie wiedziała co się dzieje. Dopiero po chwili zorientowała się, że kręci się w powietrzu. Napotkała wesoły uśmiech Harry'ego i zaczęła śmiać się razem z nim. Chwyciła się za jego szyję żeby czasem nie wypaść z jego złotych rąk.
 Jedno było pewne. Była to najszczęśliwsza chwila w ich życiu.
A kiedy zaczęło już się im kręcić w głowie, Harry postawił dziewczynę na podłogę i przytulił ją do siebie tak mocno, jakby od tego zależało jego życie. Przywarli do siebie tak , że nie było między nimi żadnej przestrzeni. Rose doskonale słyszała gwałtowne bicie jego serca. Trzymała się kurczowo jego koszuli. Zamknęła już mokre od łez oczy i wdychała cudowny zapach chłopaka.
On również trzymał mocno Rose. Bał się, że znów może ją stracić. Nie wiadomo jak długo stali tak do siebie wtuleni. Justin jak i reszta One Direction przypatrywali się całemu zajściu jak zaczarowani i nie odważyli się odezwać.
Kiedy Rose i Harry niechętnie się od siebie odsunęli, dziewczyna była cała zalana łzami.
- Harry, ja przepraszam... ja naprawdę... nie chciałam...- wciąż łkała, ale Harry nie wyglądał jakby miał na nią nakrzyczeć.
- Cichutko, Rosie. Nie mówmy o tym teraz - szepnął do niej i położył jej palec na ustach.
Dziewczyna natychmiast przestała mówić i próbowała uspokoić swój przeraźliwy szloch. Harry delikatnie otarł kciukiem łzy, które błyszczały na jej policzkach.
Uśmiechnął się do niej delikatnie, co sprawiło, że już w ogóle nie płakała.
Oparł swoje czoło o jej i przypatrywał się jej twarzy. Lewą ręką przyciągnął ją bliżej do siebie a prawą założył jej niesforny kosmyk za ucho.
- Brakowało mi ciebie. Tak bardzo, że aż mnie to bolało - szepnął.
- Ja też... tęskniłam - wyjąkała, sparaliżowana jego bliskością.
Pochylił się blisko jej ust. Rose zdążyła już zamknąć oczy, ale on ominął je i trafił do jej ucha.
Dziewczyna doskonale czuła jego ciepły oddech.
- Od tamtej nocy nikt nie całował moich ust.
Rose chciała właśnie odszepnąć "moich też", ale nie zdążyła, bo poczuła jego gorące usta na swoich.
Ten jeden pocałunek sprawił, że już zupełnie zapomnieli o otaczającym ich świecie. Tak bardzo im siebie brakowało, że nie mogli się od siebie oderwać, ale zrobili to w końcu kiedy zabrakło im tchu.
Harry ponownie oparł swoje czoło o jej, po czym szepnął:
- Teraz już wierzę, że to nie ten cholerny sen.
Kolejny raz ich usta złączyły się w pocałunku, który był równie niezwykły jak poprzedni.
Znów zastygli w silnym uścisku.
Rose schowała twarz w jego pierś i gorączkowo trzymała się jego koszuli a on oparł jej czoło o głowę i gładził ją po plecach. Dopiero wtedy dostrzegł jak chłopcy wpatrują się w nich z otwartymi buziami. Harry się zarumienił i niespokojnie się poruszył. Rose już się od niego odsuwała, a on zdążył jeszcze ucałować ją w czubek głowy.
- Och chłopaki - westchnęła i prawie, że pobiegła ich uściskać.
Harry wyciągnął za nią rękę, tak jakby z powrotem chciał przyciągnąć ją do siebie, ale zauważył przenikliwe spojrzenie Justina.
Chłopcy tulili do siebie Rose wciąż powtarzając jej, że bardzo tęsknili. Niall miał najpoważniejszą minę, bo został najbardziej oszukany, ale po chwili już mu przeszło.
Wszyscy byli bardzo oszołomieni zachowaniem Rose i Harry'ego, ale na szczęście nikt o nic nie pytał.
Kiedy już ciemnowłosa przywitała się z resztą, wróciła w ramiona kędzierzawego, bo oboje nie mogli się sobą nacieszyć.
- Nie chciałbym wam przeszkadzać, ale powinniśmy już nagrywać piosenkę - zakomunikował Liam.
Niall, Louis, Zayn i Liam po chwili się cicho ulotnili, a Harry i Rose szybko się ucałowali.
Dziewczyna podniosła swoją torebkę i tęsknym spojrzeniem odprowadziła Harry'ego, aż znikł jej z oczu.
Justin nic nie mówił przez całą drogę powrotną. Wydawał się rozdrażniony, ale Rose wcale tego nie zauważała, co jeszcze bardziej go denerwowało.
Kiedy znaleźli się już w domu,  Rose nawet nie zdjęła butów. Podbiegła do Bonnie i wzięła jej Michaela z rąk. Kręciła się z nim po pokoju, a on się śmiał.
Zatrzymała się i przytuliła chłopca do siebie
- Tatuś nas odnalazł - powiedziała radośnie.
- Co?! - Bonnie i Justin wykrzyknęli jednocześnie.
Rose na nich spojrzała i poczuła nieprzyjemny ucisk w brzuchu.
Bonnie miała zdezorientowaną minę, a Justin wściekły wyraz twarzy.
Ciemnowłosa otworzyła usta żeby coś powiedzieć, ale zaraz je zamknęła.
- Chcesz powiedzieć, że Harry jest ojcem Michaela?! - wrzasnął Justin, a z twarzy Rose zniknął radosny uśmiech.
-Jaki Harry? - spytała zdezorientowana blondynka.
Chłopak chodził niespokojnie po pokoju, a Rose nie wiedziała dlaczego on jest taki zdenerwowany. Bonnie miała jeszcze bardziej ogłupiałą minę, ale próbowała zachować zimną krew i uspakajała Justina. Rose nie wiedziała co ma o tym myśleć.
Nagle Justin się zatrzymał i spojrzał na Rose, która przycisnęła do siebie mocniej Micky'ego.
- Harry? Dlaczego on?! Dlaczego to musiał być on?! - krzyknął i rzucił telefonem, który miał w ręku.
Rose aż podskoczyła w miejscu, a dziecko zaczęło płakać.
Bonnie krzyczała na Justina, ale ten zdawał się tego nie zauważać. Spojrzał jeszcze raz w przerażone oczy Rosemary, po czym wyszedł z głośnym hukiem zatrzaskując drzwi.


*Ed Sheeran - Firefly
____________________________________

Hej :3 Pewnie nie spodziewaliście się mnie tak wcześnie? Rozdział napisałam ostatniej nocy, bo nie mogłam spać.
Wreszcie macie Harry'ego i Rosie. Co Wy na to?
Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Nie mam już siły sprawdzać.
Co powiecie na to, abym założyła zakładkę "Zapytaj bohatera"? Moglibyście zadawać pytania bezpośrednio do Rose i Harry'ego i ewentualnie Justina i Bonnie? Napiszcie w komentarzu. Mam nadzieję, że pod tym rozdziałem będzie więcej opinii.
Zupełnie nie mam pojęcia kiedy nowy rozdział.

See You Soon
Majka

49 komentarzy:

  1. Wreszcie!!! Od początku ,,Without You,, nie mogłam się doczekać kiedy Rose spotka Harrego. Jestem ciekawa jego reakcji gdy dowie się że ma syna, ale znając ciebie znowu coś wymyślisz, ale wiesz co ? I tak zajebiście mocno kocham twoje opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na nexta a co do tej zakładki i to myślę że to całkiem fajny pomysł ^^
    Dodawaj szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. .KamCiaaa ! ;***15 stycznia 2013 19:05

    OMG!!!O_O
    Co tu się dzieje! :D Wow!! :D
    Jejjku!! Wreszcie się spotkali!!! <33
    Jejkuuu kocham Kocham!! <33
    Odcinek Fantastyczny!!!! <33
    Czekam na NN z wielką niecierpliwością! ;***
    A co do tej zakładki to świetny pomysł! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boziusiu mój super rozdział! tak się cieszę że harry poznał ją! Nie no jaram się jak nie wiem czym!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział , cieszę się że się spotkali :D Do następnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział :)
    Podoba mi się ;p
    Czyżby Justin zakochał się w Rosemary??? MMhh wszystko na to wskazuje ;)
    Czekam na NN
    http://and-little-things-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne, wręcz nie do opisania
    Super, że się spotkali
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. O mój boże cudowny rozdział dosłownie booski w końcu się doczekałam mysle , że Justin się w niej zakochał. Ale z Harrym powinna być i pewnie będzie ciekawa jestem jak on zareaguje na ich dziecko pewnie będzie zły , że dowiedział się o synie tak późno :P pisz szybko kolejny bo nei wytrzymam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest po prostu Fantastyczny, Fenomenalny i Zajebisty.!!!!!!!
    W końcu się spotkali. A jestem ciekawa jak zachowa się Harry na wieść, że jest ojcem. Czekam na następny!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie bardzo wiem jakim epitetem określić ten rozdział, każde wydaje się być za małe. Skromnie mówiąc zajebisty ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaaaa !!! XD ten rozdzial jest zajebisty na 100 % jest moim ulubionym rozdzialem xD
    Tak sie ciesze ze szok xd juz nie moglam sie doczekac kiedy rosie spotka sie z harrym .
    Ciekaw jak teraz harry zaraaguje na to ze jest tatusiem xD
    Mam nadzieje ze bedzie szczesliwy c:
    Jeszcze raz jestes zajebista twoj blog jest zajebisty i wszystko co jest z nim zwiazane xD
    Dziewczyno masz wielki talent !! Nie dosc ze piszesz tu piosenki to jeszcze do tego opowiadanie czego ty nie umiesz ?? :****
    Normalnie moglabys zrobic z tego ksiazke !!!!
    Pozdrawiam laura xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam sie z Victorią bo rozdział jest świetny. I nawet się nie spodziewałam, że się spotkają ale i tak się cieszę *_*
    Czekam nn :)

    OdpowiedzUsuń
  13. WSPAAANIAAAŁYYY!!!!!!! <33333 całkowicie się nie spodziewałam! Ale jak zareaguję Harry kiedy się dowie, że ma syna?! O kurde! Weź najlepiej wylej z głowy wszystkie pomysły opisy i wlej na bloga xD jestem dziwna wiem. Ale to jest takie ekscytujące... niemoge się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  14. BOŻEBOŻEBOŻEBIOŻEBOŻEBOŻE!!!!!!
    JA NIE WIERZE, NIE WIERZE, NIE-WIE-RZE!!!
    Wiesz, że mnie zaskoczyłaś?! >.<
    Serio!
    Wyobrażałam sb tysiące wersji ich spotkania: Harry jej nie pozna i Rose się lekko podłamie, Harry zobaczy ją z dzieckiem i bd udawał, że jej nie rozpoznał.... i wieelee, wieeeleee innych. Ale w ŻADNEJ nie przewidziałam, że najzwyczajniej w świecie oni się zaczną całować!!!!!!
    OMGOMGOMGOMGOMGOMGOGMGOMGOMG!!!!!!!!!!!!!!!!!!! *o*
    Jestem w zbyt dużym szoku by cokolwiek napisać.
    I co będzie teraz???????
    Jezu, kocham Twoje opowiadanie!
    Kocham sposób w jaki piszesz, kocham to jak wszystko PIĘKNIE OPISUJESZ, kocham to, że ZAWSZE potrafisz mnie zaskoczyć!!!
    Kocham Cię siostrzyczko!!!! <3
    Nawet sobie nie wyobrażasz jaką miałam minę czytając ten rozdział!
    Był to wieelki banan na twarzy, połączony z meega szokiem i w dodatku podjarką, że ja-nie-mogę!
    No, ale CO BĘDZIE DALEJ?!
    I czemu Jus tak zareagował? No ja rozumiem, że on coś czuje do Rose, ale czemu akurat się tak uwziął na tego Harrego?
    Kurcze, boję się, że on w napadzie złości, będzie chciał pogadać z Hazzą i wygada mu się o dziecku. O.o
    No i teraz chłopaki bd mieli niezłą rozkminę, w końcu oni nie mieli pojęcia co łączy Rosie i Haroldzika! ^^
    Ja pierdzielę, jak JA CIĘ KOCHAM!!! CIEBIE I TO OPOWIADANIE!!!!! *__________________*
    Ty już chyba na zawsze pozostaniesz moją idolką :3
    Co ja gadam! "Chyba"?! Ty jesteś i zawsze nią będziesz! :>
    NIE NO! PRZEZ CB. MAM TERAZ TAKĄ PODJARKĘ, ŻE SZOK!!! :o
    Nie to, że coś... ale JA CHCĘ WIĘCEJ BEZSENNYCH NOCY W TWOIM WYKONANIU xD
    Najwyżej będziesz wyglądać jak zombie.. co tam :D
    Nie no... nie będę taka :> Śpij sb., śpij :3 Tylko znajduj czas na pisanie nowych rozdziałów!!! <333
    A tak btw. dalej jesteś chora?? :C Bo ja tak, ale dzięki temu rozdziałowi wstąpiły we mnie na czas pisania rozdziału nowe siły, które teraz już po woli tracę xd
    Widzisz? Jesteś mi potrzebna do życia! <333

    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do zakładki- dla mnie spoko pomysł, nie mam nic przeciwko :D

      Usuń
  15. Rozdział jest boski, cudowny, wspaniały.
    Nareszcie się spotkali.
    Ciekawe jak Harry zareaguje na wieść o dziecku.
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  16. O!
    JA!
    PITOLE!
    Nareszcieeeeeee! Nareszcie !!!!
    Nareszcie Rose i Harry <#3
    Dziękuję Ci za to, jesteś cudowna :P
    Ale ta reakcja Justina była obłędnaa .^^
    Zazdrośnik! TYLKO CO TO TERAZ BĘDZIE...?
    Może masz ochotę napisać następny rozdział co ? :P

    OdpowiedzUsuń
  17. aaaaaaaaaale super, że się spotkali <3
    a Justin to chyba zazdrosny, czekam na następny.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. w końcu doczekałam się tego momentu w opowiadaniu <3
    Swietny rozdział ;)
    czekam z niecierpliwoscia na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nareszcie Rosie i Harry się spotkali <33 Nawet nie wiesz jak ja za nimi tęskniłam. Rozdział jest cudownyy.
    Dodaj nowy rozdział jak najszybcieej bo sie już nie moge doczekaać ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. boże, a Harry nie wie, że ma syna! JEJKU! NOWY ROZDZIAŁ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Swietny, hazz i rose nareszcie są razem <3 juchu
    nie moge doczekac sie nexa

    OdpowiedzUsuń
  22. Nareszcie!!!! Tak się cieszę że wreszcie się spotkali.
    Nie mogę się doczekać reakcji Harry'ego gdy dowie się o Micki'm
    Tylko dlaczego Justin tak zareagował gdy dowiedział się że to Harry jest ojcem?
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział i życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia
    Pozdrawiam Cię
    Twoja wierna fanka<3
    Aga :-) :-) :-) :-) :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. wspaniały! genialny! cudowny! już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O rzesz kurde O.o
    Genialne!! To było świetne! I zupełnie niespodziewane!! Zaskoczyłaś mnie!! Naprawdę dobrze zaplanowany i napisany rozdział. :)
    Szczerze? Nie spodziewałam się czegoś takiego po Justinie. O.O Chłopak kompletnie mnie zaskoczył. Coś mi się widzi, że on wcale nie traktuje Rose jedynie jak przyjaciółki...
    Co do tej zakładki, to jestem jak najbardziej na TAK! ;)
    Czekam na dalszy rozwój wydarzeń.
    Pozdrawiam, Kaśka.

    OdpowiedzUsuń
  25. O JA PIERDZIELĘ! Nareszcie się spotkali <33 Niech ona mu wreszcie powie o dziecku! Kobieto, jak twoje problemy ze snem mają takie rezultaty to Ty nie śpij w ogóle! Rzecz jasna żartuję ;P Jezu, czekam na następny rozdział z taką podnietą, że chyba dom rozniosę xD Dawaj szybko, jak nie chcesz ofiar w ludzich :P
    A co do zakładki, to jak dla mnie spoko :D
    Agata ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. nie mam słów podoba mi się pomysł zapytaj bohatera czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  27. Tak ja tez sadze ze zakladka dla bohaterow to swietny pomysl (: rozdzial piekny sliczny. Wreszcie sa razem *.* ale widze ze beda probleny z justinem aaaaaa x czekam na nn i zapraszam do siebie http://ifindyourlips.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak <333333
    Nareszcie <3333333
    A z zakładką bardzo fajny pomysł :D
    Kiedy kolejny? Szkdoa mi troche Justina ale ona od zawsze kocha Harrego i nie wyobrażam sobie inną pare :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. ROSE I HARRY <3

    OdpowiedzUsuń
  30. OMG * SPOKOJNIE ODDYCHAJ * ONI SIĘ SPOTKALI !!! AAAAA !!! NARESZCIE *_________* GENIALNY ROZDZIAŁ <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Oddychaj, oddychaj, oddychaj.. Uff... Ale się wciągłam w czytanie. Jestem ciekawa dalszego biegu akcji i reakcji Harry'ego na to, że ma dziecko. CZEKAM NA NEXT!! :3x

    P.s. TEN POMYSŁ Z ZAKŁADKĄ JEST ŚWIETNY! WEŹ TO ZRÓB! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. MEGA ROZDZIAŁ. TO CO PISZESZ JEST NAPRAWDĘ ŚWIETNIE.
    NIE WIEM CZEMU WAHASZ SIĘ CO DO TEJ ZAKŁADKI. MASZ SAME NIEZŁE POMYSŁY DZIEWCZYNO.. I DO TEGO JESZCZE PISAĆ PIOSENKI UMIESZ.. WIESZ CO? PRZEZ CIEBIE MAM KOMPLEKSY.. JESTEŚ NIESAMOWITA! AHH.. JAK JA SIĘ CIESZĘ, ŻE HARRY WRESZCIE ZOBACZYŁ SIĘ Z ROSE. JESTEM CIEKAWA JAK ZAREAGUJE NA WIEŚĆ O SWOIM DZIECKU.. JEŚLI OCZYWIŚCIE SIĘ DOWIE, A MAM NADZIEJĘ, ŻE TAK SIĘ STANIE..
    BIEDNY JUSTIN.. ALE ON O NICZYM NIE WIE A ZACHOWUJE SIĘ JAK PAJAC.. JA ROZUMIEM, ŻE MOŻE COŚ DO NIEJ CZUĆ.. NO ALE EJJJ! NIE POWINIEN TAK KRZYCZEĆ..
    I NIE ZA BARDZO ROZUMIEM DLACZEGO POWIEDZIAŁ: "Harry? Dlaczego on?! Dlaczego to musiał być on?!" NIE ROZUMIEM TEGO. NO BO CIESZYŁBY SIĘ JEŚLI BYŁBY TO KTOŚ INNY? CO ON MA DO HARRY'EGO.. MNIEJ WIĘCEJ TAKIE PYTANIA MAM DO JUSTINA DLATEGO ZRÓB TĄ ZAKŁADKĘ.. MAM TEŻ INNE PYTANIA DO INNYCH POSTACI^^ OHHH.. MAM DUŻO PYTAŃ ;p

    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ.. MAM NADZIEJĘ, ŻE DODASZ GO SZYBKO.. WIESZ.. JESTEM BARDZO NIECIERPLIWA! OHOHOOH.. CZEKAAAAAAM!

    OdpowiedzUsuń
  33. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
    NARESZCIE! Tyle na to czekałam!!!! Nie spodziewałam się,że od razu się poznają!! To było piękne... awwwwwwww nadal nie moge wyjść z szoku. Tym bardziej zaskoczyła mnie reakcja Justina... Czyżby nasz Bieber się zakochał. Już nie mogę się doczekać następnego!
    Czekam z niecierpliwością!
    Iwona :*

    ps. właśnie założyłam bloga i chciałam cie zapytać:
    Jak zrobić ankietę? A tak w ogóle Zapraszam!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. czekałam, czekałam i wreszcie się doczekałam ;D
    widocznie czekanie ma sens, bo ten rozdział mi się straaaaaasznieeeeeeeee podoba!!!!!
    kurczę, piszesz tak.... nie wiem jakim słowem to ująć, ale uwierzyłabym we wszystko co napiszesz, nawet jeśli pisałabyś o marchewkach w fioletowo-czerwone paski z różową natką.
    rzeczywiście, Justin przesadził z tą swoją reakcją na Harry'ego. No, bo co? To, że niby ją kocha, to nie znaczy, że może na nią krzyczeć, chociaż nie wie praktycznie nic o jej przeszłości.
    i jestem strasznie ciekawa reakcji Harry'ego, na wieść, że jest tatusiem ;D
    czekam!!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny blog.! Zresztą nie pierwszy bo poprzedni tez czytałam z uwagą. Jesteś po prostu zaje...ta.!!! Czekam na następne rozdziały.! I zapewniam cię że jak zzałożysz następny też będę tam częstym gościem :D

    OdpowiedzUsuń
  36. WSPANIAŁE !!!! Ciekawe o co chodzi Justinowi...

    Czekam z niecierpliwością

    OdpowiedzUsuń
  37. bosko wreszcie sie spotkali :* i wiadomość , ze chłopcą opadły kopary bezcenne...

    dodaj szybko następny!!!!!!!!!!!!! plissss

    OdpowiedzUsuń
  38. Wrócisz tu http://carrot-world-with-king-of-carrots.blogspot.com .
    Ja tęsknię i chce mi się płakać.

    OdpowiedzUsuń
  39. OMG!!!! Boskie opowiadanie pisz dalej :) xxx

    OdpowiedzUsuń
  40. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!! BOŻE BOŻE!
    CZEKAŁAM NA TO OD WCZORAJ, BO WCZORAJ ZACZĘŁAM TO CZYTAĆ! NIESAMOWITE. RYCZE JAK GŁUPIA, PRZEZ CO CIE NIENAWIDZE :D
    JEZUUU, TO JEST CUDOWNE, NIE WIEMM CO PISAĆ, ALE WIEM ŻE MUSZĘ!!!
    CAŁĄ NOC MYŚLAŁAM O ICH SPOTKANIU. WYOBRAŻAŁAM SOBIE SIEBIE W JEJ SYTUACJI. TO PRZESZŁO MOJE NAJŚMIELSZE OCZEKIWANIA...
    DZIEKUJE CI !

    PS. CIEKAAWE CO Z JUSTINEM? ŁOOO, NIEŹLE SIE WŚCIEKŁ :O

    http://69-dni-z-1d.blogspot.com/
    Natt . xX.

    OdpowiedzUsuń
  41. Jest! W końcu Hazza się z nią spotkał! Od początku na to czekałam ;) Tak ładnie opisałaś tą scenę, że czytając uśmiechałam się do monitora xD
    A co z Justinem? Zakochał się?! Może ma niemiłe wspomnienia z Harrym?
    Fantastycznie piszesz i twoje opowiadanie czyta mi się szybko i bardzo przyjemnie :3 Nie zostaje mi nic innego jak czekać na kolejny. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  42. Boski *__*
    Ja tego to sie nie spodziewałam :)
    Juuuhu Wreszcie Rose i Harry się odnaleźli !!!!! ;*
    Już nie moge sie doczekać reakcji Hazzy na wiadomość o dziecku ^^
    Ale znając Ciebie to napewno ciekawie to napiszesz ;*
    Pisz szybko nexta ;*
    Pozdrawiam i życze duuużo weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  43. błagam zawsze dodawaj tak szybko bo ja tu normalnie usycham z ciekawości za każdym razem świetny i piękny rożdział

    OdpowiedzUsuń
  44. proszę tylko żeby to nie okazało się snem. błagam. genialny rozdział i miałam łzy w oczach gdy czytałam o Harrym i Rosie. naprawdę. bo przypomniały mi się wszystkie ich wspólnie spędzone chwilę i pamiętnik 'Without her' jeden z najlepszych rozdziałów. Szkoda że Justin dowiedzial się w taki sposób. chciałabym aby się tak często nie kłócili. Miałam jeszcze napisać coś ważnego ale zapomniałam :(
    czekam na kolejny bo nie mogę sir doczekać aż Harry dowie się że jest ojcem.
    <3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  45. Jezu Jezu Jezu *_*
    ale się jaram, że Rose i Harry się spotkali :D
    dodawaj szybko następny. :p

    http://trustandtreatyourselftolove.blogspot.com/

    Evil.

    OdpowiedzUsuń
  46. Boski ! <3 Cudowny !

    OdpowiedzUsuń