niedziela, 3 lutego 2013

Without You - Rozdział 10

Czas płynął bardzo powoli. Od odejścia Justina Rose siedziała na podłodze, opierając się o ścianę i myślała. Myślała o tym wszystkim co ją spotkało do tej pory i co ją może spotkać. Miała tyle rozterek, na które nie potrafiła znaleźć rozwiązania. Opisała w swoim zeszycie obecną sytuację bardzo dokładnie. Sądziła, że to pomoże jej się ze wszystkim uporać. Jednak nic nie wydało się prostsze.
Kiedy Michael się obudził, Rose miała zajęcie, które odciągnęło ją od problemów. Teoretycznie. W praktyce było gorzej. Zastanawiała się nawet czy ma odwołać to spotkanie z chłopcami o czwartej po południu. Nie zrobiła tego. Wszystkie zabawki Michaela schowała do sypialni, tak samo jak chodzik. Dziecięce płyny do kąpieli i wszelkie środki pielęgnacji pochowała do szafek. Musiała zachować bezpieczeństwo. Było za wcześnie na prawdę, a może zbyt późno? Nie, nigdy nie jest za późno na.
Kiedy zegar wskazał 15:30 rozległ się dźwięk dzwonka. Rose rzuciła jeszcze ostatnie spojrzenie na urządzenie i zdziwiła się, że Bonnie udało się przyjść punktualnie.
Otworzyła drzwi i wpuściła przyjaciółkę do środka, witając się z nią przytulaskiem.
- Nie sądziłam, że będziesz tak wcześnie - powiedziała Rose.
- Nawet nie byłam w domu. Poszłam do sklepu i poznałam dziewczynę, którą zatrudniła mama. Uwierz, że się cieszę, że już nie muszę tam pracować. Dobrze, że ta dziewczyna zajęła moje miejsce, bo już trudno było mi wytrzymać w tamtym miejscu.
- Zwolnij - zaśmiała się Rose.
- Przepraszam - uśmiechnęła się - Trudno się odzwyczaić.
Dziewczyny weszły w głąb mieszkania. Michael siedział na środku miękkiego dywanu i szarpał pluszaki za głowę.
- Już wykurzyłaś Justina? - spytała Bonnie, rozglądając się dookoła.
- Sam wyszedł.
- Co takiego ci chciał powiedzieć, że mnie wygonił?
- Chcesz jeszcze szybko napić się herbaty? - spytała Rose, jakby pytanie w ogóle nie padło.
- Nie. Więc co ci powiedział?
- A może kawy?
- Rose...
- Zauważyłaś, że nazywasz mnie teraz "Rose" a nie "Mary"?
- Faktycznie. Ale chyba ci to nie przeszkadza skoro twoje stare życie wróci... Ej! Unikasz mojego pytania - wymierzyła palec w Rose i zmrużyła oczy.
- Tak? - spytała głupkowato.
- Nie jestem zbyt spostrzegawcza, ale nie głupia.
- A czy ja powiedziałam, że jesteś głupia?
- Nie, ale skoro myślałaś, że nie zauważę twoich wymijających odpowiedzi to równoznaczne z tym, że uważałaś mnie za głupią.
- Wcale nie!
- Tak!
- Bonnie nie kłóćmy się, przecież to idiotyczne.
- Masz rację, ale nie jestem głupia.
- Bonnie!
- Co?
- Przestań!
- No dobrze - westchnęła i usiadła na krześle.
- Więc skoro unikałaś mojej odpowiedni, to pewnie mi nie powiesz o czym rozmawiałaś z Justinem? - spytała Bonnie, przyglądając się jak Rose ubiera Mike'a.
Rosemary nie spoglądając nawet na przyjaciółkę, kiwnęła głową.
- Mam nadzieję, że nie powiedział ci, że się w tobie zakochał czy coś w tym stylu - powiedziała Bonnie wciąż przypatrując się przyjaciółce.
Rose zastygła w bezruchu i spojrzała na dziewczynę, która już zrozumiała jej zachowanie.
- Powiedział? - spytała z niedowierzaniem.
- O Boże! - zawołała kiedy nie doczekała się żadnej odpowiedzi.
- On się w tobie zakochał!
- Wiem to Bonnie, nie musisz mi mówić.
- Co teraz zrobisz? - spytała podekscytowana.
- Nic. A co miałabym zrobić? Przecież kocham Harry'ego. Możemy już o tym nie mówić?
- Jasne.
- Tylko proszę cię, trzymaj gębę na kłódkę - przygroziła jej palcem.
- Prosił, abyś nikomu nie mówiła? - Bonnie coraz bardziej wytrzeszczała na nią oczy.
Rose przewróciła oczami. Stojąc za Michaelem, trzymała mu rączki i prowadziła go do przedpokoju.
- Nie, ale ja cię o to proszę. Wiesz, gdyby Justin nie chciał żeby Harry się dowiedział.
- Sugerujesz, że mogłabym powiedzieć Harry'emu?
- Nic nie sugeruję, Bonnie. Po prostu chcę się upewnić, że zrozumiałaś.
- Rozumiem to, Rose. Nie jestem głupia - powiedziała ponuro.
Rosemary westchnęła ciężko.
- Nigdy nie uważałam, że jesteś głupia i przestań myśleć, że tak jest.
Bonnie ubrała buty w milczeniu i wzięła Michaela na ręce.
- Przepraszam. Masz wystarczająco dużo problemów i jeszcze ja się dąsam o jakąś głupotę.
- Nie masz za co przepraszać - uśmiechnęła się i podała przyjaciółce torbę.
- Włożyłam tam kilka pampersów, trochę zabawek, butelkę, smoczek i pamiętaj...
- Wiem wszystko. Przecież nie pierwszy raz będę się nim opiekować - przerwała jej.
- Cóż, jeśli o to chodzi to potrafię gadać tak szybko jak ty - uśmiechnęła się.
- Zadzwonię kiedy chłopcy sobie pójdą. A wózek jest pod kamienicą.
- Okej. To miłej zabawy - zawołała Bonnie.
- Pa pa Micky! - zawołała Rose.
- Mama papapapa - chłopiec energicznie machał rączką wciąż powtarzając te same słowa.
Rose zanim zamknęła drzwi rzuciła ostatni uśmiech swojemu synkowi.
Zdążyła jeszcze umyć naczynia z całego dnia nim ponownie zadzwonił dzwonek.
Zegar wskazywał 16:15.
Rose głośno westchnęła. Bała się tego spotkania. Bardzo się bała. Rozmowa, która prawdopodobnie będzie stekiem kłamstw.
Dziewczyna nie zdążyła otworzyć drzwi, bo ktoś otworzył je od zewnątrz.
Chłopcy weszli do środka przepychając się łokciami i nawzajem krzyczeli na siebie żeby przestali się pchać.
Rose widok ten bardzo rozbawił i uśmiechnęła się na wspomnienie chwil spędzonych z nimi.
Drzwi się zamknęły, a miała przed sobą tylko czterech chłopców. Brakowało tu Harry'ego.
Uśmiech natychmiast starł się z jej twarzy. Była bardzo zawiedziona.
- Cześć córeczko! - zawołał Louis i podbiegł do niej żeby ją przytulić.
Dziewczynie poprawiło to nastrój, a jeszcze bardziej to, że wszyscy chłopcy ją przytulili. Oprócz Harry'ego, którego tutaj nie było.
- Chodźcie chłopaki - Rose zaprowadziła ich do salonu gdzie rozsiedli się na sofie.
- A Harry'ego z wami nie ma? - spytała jakby od niechcenia lecz niezbyt jej to wyszło.
- Nie przyszedł? Mieliśmy się spotkać u ciebie o czwartej, bo on wyszedł wcześniej rozejrzeć się po mieście - odpowiedział Liam.
- Nie, nie było go tu - powiedziała ponuro.
- Chcecie herbatę? - spytała próbując ukryć rozczarowanie i smutek.
Chłopcy chórem powiedzieli "tak", więc Rose zniknęła w kuchni.
Jednak chłopcy nie zostali długo sami. Nim dziewczyna się obejrzała cztery piąte One Direction rozproszyły się po mieszkaniu sprawdzając każdy dostępny kąt.
- Tamten pokój jest zamknięty na klucz - poskarżył się Louis.
- Och... nie posprzątałam tam i nie chciałam żeby ktoś widział tamten bałagan - skłamała trochę zakłopotana.
- To nic nie szkodzi. Sama wiesz jaki bałagan był w pokoju Harry'ego - odparł.
- Swoją drogą, to jeszcze kiedy mieszkałaś u nas nigdy nie miałaś bałaganu w pokoju - do rozmowy włączył się Zayn.
- Ludzie się zmieniają. Akurat w tej kwestii zmieniłam się na gorsze.
- Louis pomożesz zanieść mi herbatę do salonu? - spytała.
- Oczywiście - zawołał i podbiegł do blatu gdzie stały kubki.
Chłopcy rozsiedli się na sofie, a Rose obok na fotelu.
- Zawsze zastanawiało mnie to, dlaczego wyjechałaś bez pożegnania - zaczął Zayn.
- I nie dawałaś znaków życia - dodał Niall.
- Pożegnałam się - odpowiedziała zakłopotana.
- Niby kiedy? - oburzył się Louis.
- No napisałam wam list.
- To nie to samo.
- Próbowalibyście mnie zatrzymać - broniła się.
- Dziwisz się? Pokochaliśmy cię! - powiedział Zayn.
- No właśnie. Wy mnie pokochaliście, a ja tylko was wykorzystywałam.
- Wcale nie! - zawołali równocześnie.
- Jak to nie? Wy się mną opiekowaliście, karmiliście mnie, przygarnęliście, a ja nie miałam jak się wam odwdzięczyć. Do tego ukradłam wam pieniądze na wyjazd. Za co mielibyście mnie kochać?
- Rose przecież wiesz, że nigdy nie brakowało nam pieniędzy, a to że byłaś z nami było dla nas tylko przyjemnością. Napisałaś nam w liście, że wzięłaś nasze pieniądze, Więc to nie jest kradzież. Po za tym my nawet tego nie odczuliśmy. Nie wzięłaś wiele. Chciałaś się usamodzielnić, to zrozumiałe, że potrzebowałaś pieniędzy na start. To nic złego - powiedział.
- Czyli wybaczycie mi? - spytała z nadzieją.
- Wybaczylibyśmy gdybyśmy się gniewali, ale my wcale się nie gniewamy - odezwał się Niall.
- Och... kocham was! - powiedziała z ogromną wdzięcznością.
Zaśmiała się kiedy wszyscy, jak na zawołanie wyciągnęli ręce żeby się przytulić. Wszyscy wstali i zrobili niedźwiadka.
Chłopcy dość długo byli u Rose, aż do pół do dziewiątej. Rozmawiali o ich współpracy, jej pracy w sklepie, o TYM co wydarzyło się przez ten długi czas. Próbowali się też dowiedzieć co było między nią a Harry'm, ale nic nie wskórali.
Bonnie przyprowadziła śpiącego Michaela pół godziny po tym jak chłopcy wyszli. Cudem udało im się przebrać i położyć go tak żeby się nie zbudził.
Bonnie nie była długo u Rose. Wystarczająco dużo tego dnia rozmawiała z przyjaciółką i dała już jej spokój.
Niestety to nie był koniec niespodzianek. Było już bardzo późno. Rose miała właśnie iść spać kiedy usłyszała dzwonek do drzwi. Zupełnie nie miała pojęcia kto o tej porze może do niej przychodzić.
Skierowała się do drzwi, które otworzyła po chwili.
- Harry? - spytała z niedowierzaniem.
- Hej Rosie! - zawołał przeciągając samogłoski.
- Jesteś pijany - powiedziała i wciągnęła go do środka.
Chłopak ledwo trzymał się na nogach.
Wsparł się o Rose, która prowadziła go do salonu.
- Dlaczego mi to zrobiłaś! - zawołał podniesionym głosem.
- Cicho bądź! - skarciła go.
- Bo co? Justin z tobą tu śpi? - wybełkotał.
Rose posadziła go na sofie.
- Dlaczego mi to zrobiłaś? - powtórzył. - Odpowiedz mi - powiedział kiedy nie doczekał się odpowiedzi.
- Nie będę z tobą rozmawiać kiedy jesteś w takim stanie - powiedziała i chciała odejść, ale Harry złapał ją za rękę.
- Nie zostawiaj mnie. Nie przeżyję tego drugi raz!
- Nie zostawię cię Harry, idę tylko po koc - powiedziała lekko oszołomiona.
- Proszę - szepnął.
- Zaraz wrócę.
Poszła do sypialni swojej i Michaela, wzięła koc i jak najszybciej wróciła spowrotem.
Ale Harry już zasnął. Rose westchnęła i najdelikatniej jak potrafiła ściągnęła z niego bluzę i buty.
Przykryła go kocem po samą szyję. Chciała już odejść, ale jeszcze raz się nad nim nachyliła i pocałowała go w czoło.
- Kocham cię. Nic tego nie zmieni - szepnęła i odeszła.

 _________________________________________________

Nie podoba mi się ten rozdział. Jest okropny. Nie mam ochoty tego czytać, więc przepraszam za błędy.
Usunęłam zakładkę "Zapytaj bohatera", bo zadawałyście pytania, na które nie mogłam odpowiedzieć.
1 lutego minął rok odkąd zaczęłam blogować. Jak szybko to minęło :3
 Następny rozdział prawdopodobnie w weekend .
Przepraszam, ale nie biorę już udziału w Libster Award ani w czymś podobnym, bo razem miałam ok. 40 nominacji i za dużo z tym roboty xD

See You Soon 
Majka

37 komentarzy:

  1. Rozdział jest po prostu Niesamowity, Nieziemski, Zajebisty, Boski, Cudowny, Genialny, Wspaniały, Fantastyczny, Fenomenalny, Idealny, Mega, Bombowy, Perfekcyjny.!!!
    Mam nadzieję, że Rose będzie z Harry'm.
    Czekam na następny rozdział i życzę Ci Bardzo Dużo Weny.!!!!!! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej bym tego nie ujęła :P i Zgadzam się z tobą w 200 % :P

      Usuń
  2. Odcinek jest Genialny <333
    Jejku chcę żeby on sie dowiedział prawdy! :D
    Czekam na NN z wielką niecierpliwością! ;***
    .Kamila.<333

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się podoba :) Znowu zakończyłaś w taki sposób rozdział, że nie mogę się już doczekać następnego :) ale ja to już tak mam chyba pod kazdymy rodzialem :D po prostu genialne opowiadanie ! :) x

    OdpowiedzUsuń
  4. EJJ!!! NIE KŁAM! TEN ROZDZIAŁ NIE JEST ZŁY! JEST BOSKI!
    CZEKAM NA KOLEJNYY! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. cuuudowny! niesamowity! nie moge doczekać się następnego <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Mi się podoba! już nie mogę się doczekać następnego!!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział. i ten Hazza na końcu ;D hahah ;D
    czekam z niecierpliwością na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski, Cudowny, Niesamowity, Wspaniały, Fantastyczny, Świetny, Super.
    Mam nadzieję, że Rose i Harry sobie wszystko wytłumaczą i będą razem.
    Rose będzie miała problem jak Harry się obudzi i zobaczy Michaela. Ciekawe jak mu to wytłumaczy. No nic.
    Czekam na kolejny. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co napisać, jak zwykle zresztą. Mam nadzieję, że Harry dowie sie w końcu o Michaelu. Jestem ciekawa jego reakcji. Rozdział genialny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niee... Nie rób mi tego, że przez tyle dni będę musiała czekać na kolejny rozdział... ;/
    A poza tym rozdział zarąbisty. :>
    Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co nie podoba Ci się w tym rozdziale?? Według mnie jest na prawdę świetny!!! Jak każdy inny zresztą ;)
    Jejciu jak ja kocham to opowiadanie! Każdy rozdział ma w sobie coś takiego, że nie mogę doczekać się następnego!!! Jestem ciekawa co zrobi Harry, kiedy rano się obudzi. Mam nadzieję, że nie ucieknie bez jakiejkolwiek rozmowy z Rose. W końcu kto jak kto, ale on powinien wiedzieć, że tak nie można :D
    Ej, a wiesz, że 1 lutego minęło dokładnie pół roku, odkąd ja zaczęłam pisać? xd
    Kurczę... coś tak czuję, że w następnym Harry już dowie się o Mickim... Może mały obudzi się wcześniej, zobaczy tatusia na kanapie i postanowi go obudzić? *-*
    Czeeeekam na nexta!! I przy okazji zapraszam do mnie na nowy :D
    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Aleeee fajnie!
    Mam nadzieję, że Harry wreszcie dowie się o Mickim!
    Czekam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczny! Nie mogę się doczekać, aż się to wszystko wyjaśni i kiedy Harry pozna swojego synka. Uwielbiam twojego bloga w raz z siostrą!
    ~Moni i Paulnina (pewnie napisała ci już koma z anonimka):3x

    OdpowiedzUsuń
  14. boże, nie mogę się doczekać nowego, przecież jak on się obudzi to zobaczy małego chłopczyka, o boże nie mogę się doczekać nowego!!!!!! pisz szybko! a i ten rozdział nie jest zły , on jest boski, tylko szkoda,że taki krótki ;cc
    ZAPRASZAM DO MNIE: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj tam cudny! po raz kolejny ci napisze "po prostu sie nie znasz".
    OMG!! W następnym Harry dowie się o dziecku!!! Już nie mozesz tego dluzej odwlekac! Ha! Yeah!
    Szkoda ze koljejny w weekend, ale zaczekam. Mam jakieś inne wyjscie?
    Czekam!
    Iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jest cudownyy. Ciekawa jestem czy Harry dowie się następnego dnia, że ma synka i nie mogę się doczekać jego reakcji jak i następnego rozdziału. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. no fajny fajny! ale dlaczego takie krótki?! :((((((((((( ,mam nadzieje że następny będzie wiele dłuższy!!! Mam nadzije że Harry i Rose wszystko sobie wyjaśnią, a Harry dowie sie że ma synka! i mam nadzieje że będą razem i wszystko będzie ładnie, a Biber niech wypierdala! kocham Cię dziewczyno! <3 mam nadzieje że jeszcze założysz jakiegoś 4 bloga :DDDD kooooochaaaam xx
    JULKA ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wytrzymam! Dawaj nexta!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Boski czekam na nexta błagam niech oni wreszcie bedą razem!!!!
    Zapraszam do mnie
    http://mystoryaboutonedirection-milly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Super kocham to opowiadanie :* dodaj nn

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspaniałe nie mam wiecej słów
    czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie rozumiem
    piszesz wspaniale i śmiesz mówić że rozdział jest okropny?! o_O
    Nie mów tak nie lubię gdy ludzie kłamią piszesz nie-sa-mo-wi-te opowiadanie pełne uczuć które wzbudzają we mnie tyle emocji to jest najlepsze opowiadanie jakie dane mi było czytać masz ogromny talent którego ci cholernie zazdroszczę
    Co mogę jeszcze napisać?
    Czekam na następny rozdział
    Pozdrawiam
    Agata :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://magicisreall.blogspot.com
      Zapraszam na bloga z imaginami blog nie jest mój ale polecam czytać i komentować
      ^_^

      Usuń
  23. Rozdział jest przecudny. Szkoda, że Rose nie powiedziała chłopakom o Mickey'u. Czekam na rozwój sytuacji między Rose a Harry'm. Pozdrawiam...
    Marta. :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, dzisiaj przeczytałam całego Twojego bloga od początku i bardzo mi się spodobało to opowiadanie:) Jestem ciekawa jakie będą dalsze losy Harrego i Rose. Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  25. przepiękny a najbardziej mi się podołano '- Kocham cię. Nic tego nie zmieni - szepnęła i odeszła.'

    OdpowiedzUsuń
  26. Super , wspaniałe , przepiękne , ślicze , słodkie , cudne...... kc i czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  27. Nominowałam cię do Versatile Blogger, więcej informacji w specjalnej zakładce na moim blogu: http://true-hapiness.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hejcia nieziemskie to *.* Otrzymałaś od nas nominację do Liebster Awards ;** Wpadnij na bloga i dowiedz się więcej ^^ / Mrs. Di

    OdpowiedzUsuń
  29. ŁAŁ...
    No to teraz się Harry obudzi a tutaj "Tato, tato". Hahahaha. Jaka by była jazda. xd Tylko, ze ani Harry, ani 'malutki' o niczym nie wiedzą.
    Nie pierdziel głupot świetny rozdział. :D
    Czekam tylko na tą sytuację kiedy HARRY SIĘ DOWIE...

    OdpowiedzUsuń
  30. Ale mnie ciekawi poranek w domu Rosie. Mam nadzieję, że będzie zamieszanie. ;D Niestety, ja i moje ogarnięcie - wiem, że nie bierzesz już udziału w The Versatile Blogger, Libster Award, a ja i tak cię nominowałam ;( zasady niestety nakazują, że muszę cię o tym poinformować, więc na http://stormylifeofthedrugaddict.blogspot.com/ - pod 3 rozdziałem, znajdziesz nominację. xx Nickie. ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. chciałam cię powiadomić, że nominowałam cię do The Versatile Blogger
    więcej informacji znajdziesz na moim blogu:
    london-is-my-city.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak zwykle świetny.
    Czekam na next.

    Zapraszam do mnie na bloga http://1785236697.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Kocham twoje opowiadanie <3 Od początku do końca jest niesamowite! Masz talent czekam na następny ;) zapraszam do mnie --> http://lifethispaain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Aa! Jaki cudny. <3
    Już nie mogę się doczekać nowego. :D
    Błagam cię dodaj jak najszybciej. :P
    Ciekawe jak Haroldzik zareaguje. : )

    OdpowiedzUsuń