poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Without You - Rozdział 14

 Rozdział dedykuję wszystkim kochanym osobom z twittera, które wciąż pytały mnie o nowy rozdział:P 
Kocham Was!

Burza uczuć. Sztorm łez. Huragan smutku.


Kiedy tylko Rose przekroczyła próg mieszkania, zdjęła pospiesznie buty i oparła się o ścianę jakby była zmęczona życiem. Odrzuciła gdzieś torebkę i znowu zaczęła płakać. Obięła się ramionami i zsunęła się po ścianie w dół.
Podkuliła nogi pod brodę. Łzy lały się z jej oczu jak brytyjski deszcz.
Dawno Rose tak nie płakała. Nawet wodoodporny tusz nie pomógł i cała jej twarz była od niego ubrudzona.
- Nienawidzi - szepnęła i zaniosła się jeszcze głośniejszym płaczem.
Trudno było pojąć jak udało jej się dojechać pod kamienicę w takim stanie.
Wciąż powtarzała to jedno słowo niczym mantrę. Domyślała się tego, że Harry może ją znienawidzić, ale co innego było myśleć, że tak jest, a co innego usłyszeć to od niego.
Ktoś zapukał do drzwi.
Rose nawet nie drgnęła. Wciąż pozostała skulona i zrozpaczona.
Pukanie stawało się bardziej natarczywe, ale Rose nie zwracała na to uwagi.
Drzwi gwałtownie się otworzyły. Dziewczyna nawet nie podniosła głowy żeby sprawdzić kto wtargnął do jej mieszkania.
- O Boże! Rose, co się stało? - spytał przerażony Justin.
Rose zaniosła się większym płaczem.
Justin uklęknął przy niej i natychmiast wziął ją w swoje ramiona. Rose wtuliła się w jego klatkę piersiową i zamknęła oczy. Chłopak ucałował ją w czubek głowy i oparł o nią brodę.
Nie wiedzieli jak długo byli w tym uścisku. Oboje stracili poczucie czasu. Jednak kiedy Rose uspokoiła się wystarczająco, Justin odsunął się trochę, choć nie wypuścił jej ze swoich objęć.
- Co się stało? - spytał i założył jej niesforny kosmyk za ucho.
Dziewczyna całą swoją siłę włożyła w to żeby nie rozpłakać się ponownie.
- Chodzi o Harry'ego? - podpowiedział Justin, widząc, że trudno jest się jej odezwać.
Rosemary kiwnęła głową i wytarła łzy.
- Coś ci zrobił? - spytał zmartwiony.
Kiwnęła przecząco głową.
- On mnie nienawidzi - powiedziała szlochając i wtuliła się mocno w chłopaka, próbując znaleźć w nim oparcie.
- Na pewno tak nie jest - odparł, kryjąc zdziwienie.
- Jest. Powiedział mi to - wykrztusiła.
- Dlaczego miałby cię nienawidzić? - spytał łagodnie.
- Zostawiłam go, myślałam, że tak będzie lepiej i... - przerwała i wybuchnęła płaczem.
Justin poczekał cierpliwie aż znowu się uspokoił po czym słuchał dalej.
- ...i on myśli, że Michael to twój syn - powiedziała i przytuliła się tak mocno do przyjaciela, jak to było możliwe.
Justin ze świstem wciągnął powietrze do płuc i spytał:
- Jak to?
- Chciałam mu to powiedzieć, ale nie chciał mnie słuchać.
Justin wypuścił Rose z objęć i wstał gwałtownie.
- Pójdę do niego - sapnął zdenerwowany.
- Nie - zawołała i poszła w jego ślady. - Nie, nie idź tam teraz - powtórzyła i złapała go za ręce.
- Proszę - szepnęła patrząc w jego oczy. - Potrzebuję żebyś mnie przytulił, żebyś był tutaj. Potrzebuję przyjaciela.
Justin spojrzał w jej oczy, z których płynęły łzy wymieszane z tuszem do rzęs i natychmiast ją do siebie przytulił.
Pocałował ją w czubek głowy i szepnął jej do ucha:
- Zawsze możesz na mnie liczyć.


Justin jedną ręką prowadził samochód, a drugą wyciągnął telefon z kieszeni. Wybrał numer i przyłożył telefon do ucha nawet nie zwalniając.
- Halo?
- Cześć Bonnie.
- Justin? Coś się stało? - spytała.
- Po prostu weź Michaela i jedź do Rose - powiedział.
- Ale teraz? Mick śpi.
- Ona cię potrzebuje, Bonnie. Jedź do niej.
- Ale co się stało? - zapytała zmartwiona.
- Nie mogę teraz rozmawiać - powiedział i rozłączył się.
Odrzucił telefon na siedzenie obok i mocniej wcisnął pedał gazu.



Noc. Czarna, smutna noc. Harry leżał wraz z Rose w łóżku. Cisza panowała już chwilę czasu.
- Kocham Cię - szepnął chłopak do jej ucha.
Jej serce zaczęło bić coraz szybciej. Rose zamknęła oczy i spytała niepewnie, wkładając całą swoją siłę w to żeby głos nie drżał niepokojąco:
- Kochasz mnie?
- Nie. Nienawidzę cię! - krzyknął.
Wszystko zniknęło. Łóżko, ciemny pokój skąpany w delikatnym blasku księżyca, Harry. Pozostała tylko Rose porzucona w bezdennej próżni.
Upadła na kolana i trzymała ręce na szyi. Wstrząsnęły nią spazmy bólu. Nie mogła oddychać. Dusiła się.
Pomieszczenie, w którym się znajdowała emanowało zimnem jak na Syberii.
Ból w płucach zniknął niemal tak szybko jak się pojawił. Rosemary odetchnęła z ulgą i zaciągnęła się zimnym powietrzem.
Wstała na równe nogi i obróciła się dookoła przyglądając się miejscu, w którym przebywała. Nic się nie odróżniało. Nie wiedziała nawet gdzie znajdował się początek a gdzie koniec.
Nagle pojawiły się śnieżnobiałe drzwi. A po nich następne, kolejne, jeszcze jedne.
Dziewczyna obróciła się dookoła. Wszędzie wokół niej znajdowały się drzwi.
Niepewnie podeszła do tych, które znajdowały się na przeciwko. Chwyciła klamkę i powoli je otworzyła.
Uśmiechnęła się radośnie kiedy ujrzała w nich znajomą sylwetkę, stojącą tyłem.
- Harry! - zawołała.
Chłopak odwrócił się w jej stronę, ale jego groźna twarz przeraziła Rose.
- Nienawidzę cię! - krzyknął, a jego dźwięk odbił się echem od niewidocznych ścian.
Rose najszybciej jak potrafiła wybiegła z tamtego miejsca i zatrzasnęła drzwi, po czym oparła się o nie plecami i odetchnęła zimnym powietrzem. Po jej policzku popłynęły łzy.
Pełna determinacji podeszła do kolejnego wyjścia i pewnie chwyciła za klamkę, ale i tam ukazała się twarz chłopaka krzycząca:
- Nienawidzę cię!
Rose zamknęła je. Biegała teraz od jednych do drugich drzwi, ale wszędzie spotykało ją to samo. Jej policzki były całe mokre od łez.
Opadła na kolana i zakryła uszy rękoma żeby nie słyszeć przeraźliwych krzyków powtarzających wciąż to samo. Ale i to nie pomogło, bo teraz głos zdawał się wydobywać z wnętrza jej głowy. Zacisnęła mocno powieki żeby nie widzieć twarzy chłopaka, a sama popadała w jeszcze większą histerię. Rose poczuła, że pomieszczenie wypełnia się wodą. Otworzyła oczy przerażona i zdumiła się kiedy okazało się jak zostało jej mało przestrzeni. Pokój zdawał się zmniejszyć swoje rozmiary.
Dziewczyna płakała coraz bardziej, a poziom wody wciąż się podnosił.
"Nie płacz, idiotko. To twoje łzy, nie woda" - odezwał się ten sam głos w głowie, który wciąż ją prześladował. Głos Harry'ego.
Jednak dziewczyna nie mogła przestać, a woda dosięgała jej do brody. Rozglądała się rozpaczliwie za drzwiami, które były tu wcześniej, ale nie dostrzegła nic prócz wody.
Rosie znalazła się już pod powierzchnią i machała rękami i nogami, próbując sobie pomóc. Głos nie cichł ani na moment, powtarzając te same wersy piosenki "Nienawidzę cię", co jeszcze bardziej pogłębiało bezradność.
W końcu jej płuca wypełniły się wodą, głosy ucichły a ona sama oddaliła się w pustkę...



Rose gwałtownie otworzyła oczy, a tuż obok niej pojawiła się zmartwiona Bonnie. Rosemary wciąż roztrzęsiona i zapłakana przytuliła się mocno do przyjaciółki i kolejny raz się rozpłakała. Zamknęła oczy, próbując wmówić sobie, że wszystko co jej się śniło było nieprawdą.
Bonnie głaskała ją po włosach, mając nadzieję, że uda jej się uspokoić Rosie.
- Nie płacz. Już wszystko dobrze.
- Nie jest dobrze - zaszlochała. - On mnie nienawidzi. Nie będzie dobrze - powiedziała.
Rose gwałtownie wyrwała się z objęć blondynki i rozejrzała się dookoła.
- Gdzie Justin? - spytała zmartwiona.
- Nie wiem. Zadzwonił do mnie żebym tu przyjechała nie mówił gdzie jedzie - odpowiedziała zdezorientowana.
- Nie, nie, nie - powtarzała Rose i złapała się za głowę. - On pojechał do Harry'ego.
- Uspokuj się Rose - powiedziała Bonnie i złapała ją za ręce.
Dziewczyna wyrwała się przyjaciółce i stanęła na równe nogi.
- Nie rozumiesz? On powie mu prawdę, że to Harry jest ojcem Michaela. Nie dowie się tego ode mnie - mówiła, chodząc w kółko po pokoju i trzymając się za włosy na czubku głowy.
- To ty mu tego nie powiedziałaś? - spytała Bonnie
- Nie zdążyłam! - krzyknęła. - Powiedział, że mnie nienawidzi, więc co miałam zrobić?! To i tak zbyt wiele! - krzyczała, dławiąc się łzami.
Opadła na podłogę i ścisnęła dłonie na puchatym dywanie głośno płacząc.
Bonnie podeszła do niej i chciała ją przytulić, ale ta ją odepchnęła.
- Daj mi spokój. Wszyscy dajcie mi spokój!
Położyła się na dywanie i pozwoliła wydostać się wszystkim łzom na zewnątrz.


Justin zahamował gwałtownie i natychmiast wyskoczył z samochodu. Stanął przed ochroniarzem, który bez słowa wpuścił go do środka. Justin był tu pierwszy raz, ale nawet nie rzucił okiem na wszystko co się tu znajdowało. Jego celem były drzwi, do których dotarł stosunkowo szybko. Szarpnął za klamkę, ale było zamknięte. Zdenerwowany kopnął w drzwi i uderzył je pięścią. Chwilę później ktoś otworzył je od środka.
- Justin? Co ty tu robisz? - spytał zdziwiony Zayn i przesunął się odrobinę żeby Bieber mógł swobodnie przejść.
Chłopak mruknął tylko "cześć" i szybkim krokiem wszedł do wnętrza mieszkania.
W kuchni, gdzie była reszta One Direction Justin omiótł spojrzeniem pokój i natychmiast zwrócił się w stronę Harry'ego, który właśnie pił sok prosto z kartonu.
Natychmiast podszedł do niego i nie zwracając uwagi na karton soku przygwoździł chłopaka do ściany.
Harry obrzucił go zimnym spojrzeniem i drwiącym uśmieszkiem.
- Rose cię tu przysłała - bardziej stwierdził niż zapytał kędzierzawy.
- Nie. Przyszedłem tu z własnej, nieprzymuszonej woli. Myślę, że mamy sobie do pogadania, Styles - powiedział przez zaciśnięte zęby, wkładając całą swoją siłę w to żeby nie stracić nad sobą panowania.
- Czyżby? Chcesz może porozmawiać o tym co łączy ciebie i Rose? Jakoś nie specjalnie mam ochotę rozmawiać o waszych relacjach - powiedział i wyrwał się Justin'owi.
Chłopcy przypatrywali się całemu zajściu z przejęciem i nikt nie zwrócił uwagi na karton soku na podłodze, z którego powoli wypływała zawartość.
- Może lepiej będzie jeśli porozmawiamy o tobie i Rose - zasugerował Justin.
- Moglibyśmy gdyby coś jeszcze między nami było - odpowiedział chłopak zawzięcie patrząc na Biebera.
- Akurat o to nie musisz się martwić.
- Nie bardziej niż ty.
- Rose to moja przyjaciółka.
- Jesteś tego pewny? Od kiedy przyjaciele się całują? - powiedział Harry i z szyderczym uśmiechem obserwował zdezorientowanie na twarzy chłopaka.
- Skąd ten pomysł? - spytał w reszcie Justin.
- Widziałem was, jak się całowaliście. Zaskoczony?
- Co tu się dzieje? - spytał Liam kiedy zapadła cisza.
Nikt mu jednak nie odpowiedział.
- To ja ją pocałowałem - odpowiedział.
- Cóż za wspaniałomyślnie z twojej strony, że bronisz przyjaciółki - silnie zaakcentował ostatni wyraz.
- Chcesz wiedzieć co się wtedy naprawdę wydarzyło? Bo jak mniemam miałeś do czynienia tylko z jednym puzlem tej układanki - powiedział.
- Tak, pocałowałem ją -kontynuował kiedy nie doczekał się żadnej odpowiedzi ze strony Harry'ego - powiedziałem jej wtedy też, że się w niej zakochałem. Ale wiesz co ona mi powiedziała? Że kocha ciebie - z satysfakcją obserwował przejęcie na jego twarzy, które powoli obracało się w ironiczny uśmieszek.
- Skoro tak bardzo mnie kocha, to dlaczego puszczała się kiedy mnie nie było w pobliżu?
Justin zacisnął dłoń w pięść i wycelował ją prosto w twarz Harry'ego. Z jego rozciętej wargi zaczęła płynąć strużka czerwonej krwi.
- Nigdy więcej nie waż się tak o niej mówić! - krzyknął mu w twarz, a Louis musiał go powstrzymać żeby nie wymierzył kolejnego ciosu.
- Ona cierpi! Przez ciebie! Jesteś tylko pierdolonym egoistą i nikim więcej! Nie obchodzą cię inni, ważne jest tylko to co ty czujesz, tak? Nie wiem co Rose przydarzyło się w przeszłości, ale wiem że to musiało ją naprawdę boleć! Ty masz to w dupie! A tak naprawdę to przez ciebie teraz cierpi! - Justin krzyczał i próbował się wyrwać Zayn'owi i Louis'owi, którzy go trzymali.
- Myślisz, że ja też nie cierpię? Że tylko ona jest poszkodowana? Zostawiła mnie na półtora roku, nie dawała znaku życia. I teraz kiedy wróciła mam głaskać ją po głowie za to co zrobiła?! - teraz i Harry krzyczał. Oboje mierzyli siebie wzrokiem zdenerwowani.
Justin wyrwał się z uścisku chłopców i stanął bliżej Harry'ego.
- Posłuchaj, wiele bym dał żeby być na twoim miejscu, żeby Rose kochała mnie tak bardzo jak ciebie, nawet chciałbym być ojcem jej dziecka - powiedział już odrobinę spokojniej.
- A nie jesteś? - spytał zdziwiony Harry.
Chłopcy patrzeli po sobie zdezorientowani.
Justin pokręcił przecząco głową i powiedział:
- Nie wiem co było między wami, nie wiem też co było powodem jej wyjazdu. Wiem tylko tyle, że to ty jesteś ojcem jej dziecka, nie ja.
Harry otworzył szeroko oczy ze zdumienia. Słowa, które przed chwilą usłyszał sparaliżowały całkiem jego umysł.
- Rose chciała ci to powiedzieć, to było dla niej trudne, a ty jeszcze to pogłębiałeś - kontynuował, nie zwracając uwagi na wyraz twarzy Stylesa.
- Nie rań jej więcej, ona naprawdę tego nie zniesie.
Harry miał wrażenie jakby grunt osuwał się mu spod stóp. Do jego uszu nie dochodził żaden dźwięk. Nie zauważył nawet kiedy usiadł na podłodze. Przed oczami miał tylko wspomnienie tej nocy z Rose i słowa Justina "ty jesteś ojcem jej dziecka". Wszystko inne przestało mieć w tej chwili jakiekolwiek znaczenie.


_______________________________________
 Hej :3 Mówiłam, że będę poniedziałek, więc jestem :)
 Harry wreszcie się dowiedział, czy przypuszczałyście, że w ten sposób? :)
Teraz po tej mojej długiej przerwie, dostałam takiego kopa w dupę, że naprawdę piszę mi się o wiele lepiej.
Mam nadzieję, że pod tym rozdziałem pojawi się więcej rozdziałów. Nie chodzi o to, że 35 komentarzy to dla mnie za mało. Ja po prostu lubię czytać wasze opinie :P
Aha no i użyłam tu fragmentu z Siedemnastego dnia spisanego bólu...

See You Soon
Majka

46 komentarzy:

  1. OOOOOOOOOOOOO boże błagam dodaj szybko nn bo zaraz tu chyba umrę. Najlepsze co do tej pory czytalam i na dodatek się popłakałam

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jest ZAJEBISTY , CUDNY , BOSKI i wszystko co najlepsze na raz ;* kiedy następny rozdział ? ? ?
    bo już nie moge się doczekać.Genialnie piszesz , nawet jak zawiesiłaś tego bloga i tak wchodziłam tu codziennie wyczekując na nowy rozdział <3<3<3
    czekam na nexta
    XxXxXx

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu brak mi słów ten rozdział jest po prostu zajebisty. Kiedy next. proszę oby szybko

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział... Mam nadzieję, że do Harrego wreszcie wszystko dotarło ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Hzsjdktvakjsjvdshhhcc już nie mogę się doczekać następnego! *.* A podczas czytania było takie : no Juju mów mu, szybko! I tak cały czas XD świetny, jeden z najlepszych :3


    www.mini-nuggets.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. o jejku *.* ancancknhacnakjs kocham to! czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie się dowiedział! Długo czekałam na ten moment, niech teraz Rose mu wybaczy i będą szczęśliwą rodzinką xD
    Buziaki ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie, nie spodziewałam się.
    Może to co teraz powiem/napiszę będzie z deczka brutalne, ale Harry sobie służył na dużo większe lanie niż te co dostał od Justina. Ech... Ale nie mi to osądzać.
    Z całego sera współczuje Rose. W tym wszystkim to ona została najbardziej pokrzywdzona.

    OdpowiedzUsuń
  9. * odychaj, odychaj * OMG ! DOWIEDZIAŁ SIĘ ! CAŁĄ WCZORAJSZA NOC MYŚLAŁAM CO SIE WYDARZY, A TU TAKIE COŚ ! Aż nie wiem co powiedzieć, po prostu mnie zamurowało, ja chcę juz następny :D <33

    OdpowiedzUsuń
  10. o boże, zajebisty <3 kocham twojego bloga, kocham !
    jesteś najlepszą blogerką na świecie !!

    OdpowiedzUsuń
  11. O MÓJ BOŻE!!!
    CZY JA JUŻ KIEDYŚ MÓWIŁAM, ŻE CIĘ KOCHAM?! - NA PEWNO MÓWIŁAM. NA PEWNO MÓWIŁAM TEŻ, ŻE JESTEŚ GENIALNA, ŚWIETNIE PISZESZ, MASZ TALENT, KTÓREGO ZAZDROSZCZĘ CI OD SAMEGO POCZĄTKU I.... JESTEŚ MOJĄ IDOLKĄ.
    Ten rozdział..... kurde, zawsze piszesz niesamowicie, ale to na górze czytałam ze wstrzymanym oddechem.
    Ogarniasz?!
    Może z dwa razy w ciągu całego rozdziału odetchnęłam i jestem pewna, że teraz wyglądam jak burak.
    Hahaha jeszcze mama była w pokoju i co chwila ja do niej "OMG ON JEDZIE MU POWIEDZIEĆ!" albo "O JA CIEEE....O JA CIE, O JA CIE, O JA CIEEEEE!!!".
    Mama teraz patrzy się na mnie jak na idiotkę, ale to szczegół.
    AJKSDHGKJSHDSAKJHDSAKJHDAJKHDAD przepraszam, ale rozdział przechodzi moje najśmielsze oczekiwania i nawet nie potrafię się wysłowić.
    Po prostu JESTEŚ DOSKONAŁA W TYM CO ROBISZ.
    I jeszcze to starcie Justina i Hazzy SAKLJDALSKDJSADJSAKLJDASKLDJSAKJDSAKLJDSALKJDSALKJD
    I ten sen asdfghjklkjhgfdsdfghjk
    I te emocje, to jak wszystko opisałaś... nie do wyrażenia.
    Albo jak Harry się dowiedział o dziecku...
    Boże, jak ja bym chciała wzbudzać w czytelnikach takie emocje jakie Ty budzisz we mnie rozdziałami!!!
    CAŁY rozdział jest doskonały w każdym możliwym stopniu...
    Chciałabym napisać tutaj coś o tym, co myślę o zachowaniu bohaterów, ale ten rozdział tak bardzo mi się podobał, że nie potrafię myśleć o niczym innym jak o jego zajebistości xd
    Dobra... ja chyba kończę, bo strasznie się rozpisałam.
    Przepraszam... musiałam gdzieś wylać moją miłość do rozdziału :D
    Jeszcze raz powiem - kocham Cię za to <3
    Pozdrawiam, ściskam i całuję! ;3
    Ps. Jest nowy rozdział u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jesteś wspaniła kocham cię normalnie dodawaj szybko następny bo ten jest świetny

    OdpowiedzUsuń
  13. W życiu nie wpadłabym na to, że dowie się w taki sposób! Jesteś niesamowita! Zaskakujesz nie w każdym rozdziale!
    Czy myślałaś już aby o wydaniu własnej książki?!
    Czekam na nn. :)
    Pozdrawiam, Thrish ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jest przecudowny ;) Sen Rose szczerze mną wstrząsnął, a sposób w jaki Harry dowiedział się o Michaelu... nie umiem wyrazić słowami, tego, co czuję. Mam nadzieję, że teraz wszystko się zmieni i będzie już dobrze :D
    Chyba mnie nie zabijesz jak się tu troszeczkę zareklamuję, prawda? ;)
    http://the-good-times-of-today.blogspot.com/
    Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)
    Agata ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. O matko.... ! Aaa...! Nareszcie....! Cholerny głupek. Ciekawe co teraz zrobi... Jestem w szoku.... o.O Wow... Z wrażenia nie wiem co napisać. Odcinek przeczytałam z zapartym tchem, nie mogę uwierzyć, że to Justin powiedział Harremu o małym.... Czekam na następny part... ;) Zapraszam do siebie - www.dreamed-about-you.blogspot.com oraz na www.secret-life-today.blog.onet.pl proszę o komentarze... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jest niesamowity !! :))
    Nareszcie się dowiedział o synu , szkoda że w taki sposób . Ale jak widzę innego nie było :D No ciekawe co dalej . . .
    Pisz , pisz dziewczyno :** Czekam <3
    Ściskam mocno :**

    OdpowiedzUsuń
  17. AAAA.... aż chciałoby się czytać jeszcze. I jeszcze i jeszcze. Najlepiej żeby się nigdy nie kończyło. Jestem okropnie ciekawa co wymyślisz dalej! Czekam z niecierpliwością na nn!

    OdpowiedzUsuń
  18. oooo doczekałam się momentu, gdy Hazza dowiaduje sie,że jest ojcem *__*
    szczerze ? nie spodziewałam się, że tak to się potoczy, ale mile mnie to zaskoczyło.

    OdpowiedzUsuń
  19. wiedziałam że ktos mu to wygarnie, a nie Rose. Ona za bardzo go kocha żeby podnies na niego głos.

    OdpowiedzUsuń
  20. O MÓJ BOŻE TO JEST GENIALNE WOOOOOOOOOOWWWWWW TYLKO TYLE JESTEM W STANIE POWIEDZIEĆ BO ODJĘŁO MI MOWĘ

    OdpowiedzUsuń
  21. CZEMU ON MUSIAŁ SIĘ DOWIEDZIEĆ OD NIEGO!?
    MIAŁ DOWIEDZIEĆ SIĘ OD NIEJ A NIE OD JUSTINA!!!!!
    rozdział bardzo mi się podoba,genialny.
    czekam na nowy rozdział,pisz szybko,nie mogę się już doczekać.
    ZAPRASZAM DO MNIE NA NOWY BLOG: http://life-is-not-that-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Super . !!!!!!


    http://believedreamforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajnie, że wróciłaś. Brakowało mi twoich rozdziałów.


    zapraszam do mnie :)
    http://mistakes-inlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. O M G !!! 0_0
    WOW! W końcu się dowiedział! :D Ale ja myślałam, że Rose mu powie :D
    Odcinek jest REWELACYJNYYY! <333
    Czekam na NN z wielką niecierpliwością! :***
    .Kamila. <333

    OdpowiedzUsuń
  25. No i bardzo dobrze!!!!!!! Bardzo dobrze. Nareszcie Harry się dowiedział! I bardzo dobrze. Mam nadzieję że teraz już wszystko sobie wyjaśnią i że będą szczęśliwi i że będą się kochać <3 mam nadzieję też że teraz będzie parę takich słodkich rozdziałów gdzie będzie opisane jacy są szczęśliwi!!! Harry napewno będzie dobrym tata!!!! <3 uwielbiam ten blog! No i słuchaj ty mnie szybciutko DODAWAJ nexty!!! Bo już się doczekać nie mogę :3
    Pozdrawiam xoxo
    JULKA ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny! nareszcie sie dowiedział! ajdddgdgdssfhefjhg. nie umiem nic innego napisać zatkalo mnie.
    kiedy następny!
    iwona :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Wreszcie! ;D kiedy następny ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Kiedy kolejny ? Boooski rozdział .... Uduszę Cię że w tak ciekawym momencie zakończyłaś rozdział grrrr.... ale i tak Cię kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  29. To jest swietneee !!! Dawaj next prooosze xx

    OdpowiedzUsuń
  30. rozdział genialny, opłacało się na Ciebie czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawe. Nigdy nie widziałam tak wspaniałego bloga i takiego takentu, jaki masz ty. :) Czekam na next. :)

    OdpowiedzUsuń
  32. TO JEST GENIALNE!
    Lubię Harrego, ale za to co zrobił, należał mu się porządny "kubeł zimnej wody", który dostał od Justina.
    Bardzo dobrze! Może teraz się ogarnie i coś zrobi, a nie będzie się użalać nad tym jak to jego Rosie go zostawiła na półtora roku.

    Czekam na następny. Pozdrawiam. NEM ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. Hahahha dedykujesz wszystkim kochanym osobą z twittera,które wciąż pytały się o nowy rozdział? Majka dedykuje mi rozdział!;D My Ciebie też kochamy ♥ Nadal twierdzę,że masz ogromny talent^^ Wczoraj nie mogłam wejść bo byłam u cioci;p Jejku rozdział zajebisty(jak zawsze;**)Mam nadzieję,że Harry porozmawia z Rose;) Czekam na następny ;D Love u ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  34. dość długo czekałam na twój powrót ,ale długie czekanie zrekompensowały rozdziały dodawane w tak szybkim tempie ... w ogóle WOW nie spodziewałam się tych dwóch rozdziałów tak szybko i do tego tak dobrych ... jesteś niesamowita ... twoje opowiadanie jest niesamowite ...
    PS.: Wyobrażam sobie miny chłopców kiedy usłyszeli ,że Harry jest ojcem dziecka o którym nie mieli pojęcia XD z niecierpliwością czekam na NEXT :**

    OdpowiedzUsuń
  35. o JEZUUUUUUUUUUU !!! Ale emoocjeeee *.* Czekam na nn ; )

    OdpowiedzUsuń
  36. Ojejjejejejejje <3 Nareszcie !
    Kiedy kolejny dziewczyno . Ja muszę wiedzieć co oni zrobią.. znaczy co on zrobi jak zareaguje, nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
    Jak możesz jak możesz ;( Jesteś okrutna ;( Napisz kolejny ja cie błagam!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Niesamowity rozdzial! <3 az mi serce stanelo :D uwielbiam, kocham, wielbie to moje ulubione opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze ze jest nowy rozdzial! tak długo czekałam ale było warto !! :) Ten rozdział jest niesamowity:) Nie spodziewałam się że Harry pozna prawdę od Justina, ale cieszę się że tak wyszło. Teraz pewnie Rose będzie troche zła na Justina za to że to on powiedział Harremu o synu :).
    Czekam z niecierpliwością na następny!.
    PS.Masz rację, dostałaś kopa ! Rozdział 'pachnie' świeżością. <3
    Uwielbiam Twojego bloga ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  39. nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze ze jest nowy rozdzial! tak długo czekałam ale było warto !! :) Ten rozdział jest niesamowity:) Nie spodziewałam się że Harry pozna prawdę od Justina, ale cieszę się że tak wyszło. Teraz pewnie Rose będzie troche zła na Justina za to że to on powiedział Harremu o synu :).
    Czekam z niecierpliwością na następny!.
    PS.Masz rację, dostałaś kopa ! Rozdział 'pachnie' świeżością. <3
    Uwielbiam Twojego bloga ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja pizgaaaaaaaaammmmmmmm :OOO
    ON SIĘ DOWIEDZIAŁ! :DD
    CZEKAŁAM NA TO OD KIEDY ZACZĘŁAŚ `NOWĄ CZĘŚĆ` ;PP
    Ale nie wytrzytmam proszę cię dodaj jak najszybciej nowy rozdział bo zaczynasz a nie kończysz, no jak tak można!?!?!? ;**

    OdpowiedzUsuń
  41. Nominowałam Cię do Libster Award, szczegóły tu:
    http://story-from-my-dreams.blogspot.com/p/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  42. O ja pierdole, o ja pierdole, O JA PIERDOLE! Ja chce następny! Szybko! Pleaseeee! :3x

    OdpowiedzUsuń
  43. O jejku jak ja się nie mogłam doczekać tego momentu!
    Nareszcie się dowiedział! Ale się ciesze ;)
    I do tego piszesz świetnie, aż chce się czytać więcej i więcej...
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;) xD

    OdpowiedzUsuń
  44. CZY TY ZDAJESZ SOBIE SPRAWE Z TEGO CO TY ZE MNĄ ZROBIŁAŚ ?! 3 RAZY CZYTAŁAM NIEKTÓRE FRAGMETY BO NIE MOGŁAM SIE SKUPIĆ, TAK SZARPAŁY MNĄ EMOCE PODCZAS CZYTANIA !!!!! WIECEJ TAKICH ! :D
    Możesz mnie informowac o rozdziałach? :P
    Mój tt to @DirectionPaja21 już keidyś do cb pisałam :D

    OdpowiedzUsuń